Trener ŚKPR Świdnica po turnieju w Chrzanowie: Wyglądało to naprawdę nieźle

Piłkarze ręczni ŚKPR-u Świdnica mają za sobą bardzo intensywny weekend. W sobotę rozegrali dwa mecze na turnieju w Chrzanowie, a w niedzielę, "na deser" zmierzyli się niemieckim trzecioligowcem.

Remis 34:34 z Olimpią Piekary Śląskie, zwycięstwo 35:30 z MTS-em Chrzanów i remis 20:20 z TSV Lobberich dał trenerowi Krzysztofowi Terebunowi kolejną porcję materiału do przemyśleń. - W Chrzanowie nasza wyglądała już naprawdę nieźle - przyznaje świdnicki szkoleniowiec. - Ale potwierdzenia tej formy oczekuję w kolejnych grach kontrolnych. W czwartek zagramy z Siódemką Miedzią Legnica, a w poniedziałek z zespołem z Leszna. Liczę, że zagramy tam podobnie jak w Chrzanowie, bo mecz z Niemcami raczej nam nie wyszedł. [ad=rectangle]
W tym ostatnim pojedynku realizacji założeń taktycznych nie sprzyjała atmosfera meczu. Konfrontacja z ekipą z Lobberich delikatnie rzecz ujmując nie przypominała sympatycznej gierki sparingowej. Świdniczanie dali się sprowokować bardzo twardo grającym rywalom. Kilka razy na parkiecie mocno zaiskrzyło, przez moment zanosiło się nawet, że mecz będzie musiał zostać przerwany. Ostatecznie jednak zawody dograno do końca. Szczęśliwie udało się też uniknąć poważniejszych urazów.

Co ciekawe w okresie przygotowawczym ŚKPR rozegra łącznie aż jedenaście spotkań. To prawdziwy maraton. Podobnie świdniczanie przygotowywali się do ligi przed rokiem. Wtedy przyniosło to niezłe efekty, bo w pierwszych kolejkach ŚKPR zapunktował w ważnych meczach z rywalami z Tarnowa i Lublina oraz niespodziewanie wywiózł komplet punktów z Legnicy. Na podobny scenariusz liczą w Świdnicy także w tym sezonie. Szare Wilki rozpoczną zmagania od meczu u siebie z Ostrovią, potem pojadą do Zielonej Góry i u siebie podejmą KSZO Ostrowiec.

Komentarze (0)