Przed startem sezonu kontrakty z Nafciarzami podpisali Nemanja Zelenović, Rodrigo Corrales, Alexander Tioumentsev, Michał Daszek, Tiago Rocha, Dan-Emil Racotea i Miljan Pusica. Ostatnim letnim wzmocnieniem Wisły miał być Balazs Szollosi, weto w sprawie jego przeprowadzki do Płocka postawił jednak trener Balatonfuredi, Istvan Csoknyai.
[ad=rectangle]
- Jeżeli dojdzie do zmian w zakresie naszego składu, to poinformujemy o tym opinię publiczną. Szollosi faktycznie był zawodnikiem przymierzanym do naszego składu, ale mamy też inne alternatywy. Nie trzymamy się tylko tego jednego nazwiska. Wiemy, jakie mamy słabości i zrobimy wszystko, aby je zwalczyć - deklaruje w rozmowie ze SportoweFakty.pl prezes płockiego klubu, Robert Raczkowski.
Przed rokiem Wisła transferów dokonywała późną jesienią. Teraz może być podobnie. - Patrząc na system rozgrywek nic nie stoi na przeszkodzie, aby kolejne wzmocnienia czynić już w trakcie trwania ligi - podkreśla nasz rozmówca.
W poprzednim sezonie szeregi Nafciarzy zasilili w ten sposób Janko Kević oraz Vedran Zrnić. - Obecnie jesteśmy dobrze przygotowani do rozgrywek. Zaczynamy je z entuzjazmem i nadziejami w takim składzie, jaki mamy - zastrzega jednak Raczkowski. - Oczywiście jeśli uzgodnimy warunki kontraktowe z nowym zawodnikiem, niezwłocznie o tym poinformujemy. Droga cały czas jest otwarta.