- Z takimi rywalami jak Olimpia-Beskid czy Ruch Chorzów nie wypada nam przegrywać przed własną publicznością - mówił przez pierwszym meczem sezonu trener Piotrcovii Sławomir Kamiński. Niewiele jednak brakowało aby jego podopieczne zaliczyły falstart. Olimpia prowadziła bowiem przez większą część spotkania i dopiero w samej końcówce piotrkowianki zapewniły sobie zwycięstwo. Cały zespół zasługuje na pochwały jednak największe wrażenie zrobiła na kibicach postawa bramkarki Darii Opelt oraz nowej rozgrywającej piotrkowskiego klubu, Bułgarki Stefki Agovej.
[ad=rectangle]
Ta pierwsza nieoczekiwanie została numerem jeden w piotrkowskiej bramce. Kontuzjowana jest bowiem najbardziej doświadczona zawodniczka Piotrcovii, kapitan drużyny Beata Skura.
- Ta świadomość, że na moje barki spadła odpowiedzialność dodaje mi pozytywnej energii. W pierwszej połowie nam nie szło, ale cały czas wierzyłyśmy w to, że uda się to spotkanie wygrać. Nawet nie chwilę nie straciłam nadziei - mówiła po spotkaniu piotrkowska bramkarka.
Agova pojawiła się na boisku w 15. minucie. Sławomir Kamiński tłumaczył to urazem barku bułgarskiej rozgrywającej. Zawodniczka po spotkaniu przyznała jednak, że nie odczuwa już bólu.
- Z barkiem jest już wszystko w porządku. Starałam się zagrać jak najlepiej i cieszę się bardzo z tego zwycięstwa. Wierzyć trzeba do ostatniego gwizdka bo jeśli nie wierzy się w wygraną to po co w ogóle wychodzić na boisko? - pyta retorycznie Agova.
Piotrcovia mecz 2. kolejki rozgrywek zagra już w najbliższą sobotę. Podopieczne Sławomira Kamińskiego zmierzą się w Elblągu z miejscowym Startem.