Mateusz Seroka: Mieliśmy luz psychiczny

MMTS Kwidzyn dzięki świetnej grze w końcówce spotkania pokonał Wybrzeże Gdańsk różnicą pięciu trafień. Mateusz Seroka zauważył, że jego zespół miał luz psychiczny przed meczem.

Wydawało się, że przez długi czas spotkanie kontrolowali zawodnicy Wybrzeża Gdańsk. Dopiero na piętnaście minut przed końcem piąty bieg wrzucili gospodarze i ostatecznie wygrali z lokalnym rywalem. - Trener w szatni nas uczulał. Zawsze jak graliśmy z Wybrzeżem, to pierwsza połowa nie należała do nas i dopiero w drugiej się przebudzaliśmy. W sobotnim meczu było to samo. Najpierw dominowali gdańszczanie, ale potem się obudziliśmy. Zszedł stres i poszło - zauważył Mateusz Seroka.
[ad=rectangle]
MMTS Kwidzyn mierzył się przed sezonem z beniaminkiem PGNiG Superligi trzy razy. - W okresie przygotowawczym wygraliśmy dwa mecze z Wybrzeżem, przegraliśmy raz. Nikt na to jednak nie patrzył, bo chodzi w nich o to, by się zgrać. Nie można patrzeć na te mecze, chociaż mieliśmy luz psychiczny dzięki dwom wygranym - dodał szczypiornista klubu z Kwidzyna.

Pierwsze mecze często weryfikują cele drużyn. Czy w sobotę to bardziej MMTS grał dobre zawody, czy Wybrzeże słabe? - Ciężko powiedzieć, nie chcę oceniać. Udało nam się zdobyć dwa punkty we własnej hali. Liga jest długa, zobaczymy jak będzie dalej - zakończył Seroka.

Źródło artykułu: