Żółto-czarni kroku mistrzom Polski dotrzymali do ósmej minuty spotkania, kiedy po
trafieniu Mindaugasa Tarcijonasa na tablicy wyników było 3:3. Podopieczni Zbigniewa Markuszewskiego w ofensywie sporo piłek kierowali do litewskiego obrotowego, lecz większość z tych podań padały łupem szczypiornistów Vive Tauronu Kielce. Mistrzowie Polski przeprowadzali dzięki temu zabójcze w skutkach kontrataki, w których królował Manuel Strlek, mający po kwadransie gry cztery trafienia na koncie.
[ad=rectangle]
Wysnięta defensywa kielczan sprawiała Nielbistom masę problemów, dzięki czemu Vive systematycznie powiększało prowadzenie, które po pół godzinie gry wynosiło już osiem bramek. Aktywny z drugiej linii był także Karol Bielecki, raz za razem posyłając swoje firmowe atomowe rzuty, a dostępu do bramki dobrze strzegł Marin Sego.
Po zmianie stron kierujący pod nieobecność zawieszonego Talanta Dujszebajewa Tomasz Strząbała dał pograć wszystkim zawodnikom. Między słupkami zameldował się odpoczywający w pierwszej odsłonie Sławomir Szmal, a kielczanie kontynuowali dzieło zniszczenia.
W kontratakach bezlitosny był Strlek, a z drugiej linii wągrowiecką bramkę bombardował Krzysztof Lijewski, po którego trafieniu kwadrans przed końcową syreną było już 26:12. Ostatecznie Vive Tauron Kielce udzielił Nielbie Wągrowiec lekcji szczypiorniaka, zwyciężając różnicą szesnastu trafień.
Nielba Wągrowiec - Vive Tauron Kielce 20:36 (8:16)
Nielba:
Konczewski, Marciniak - Tarcijonas 6, Tórz 5, Przybylski 3, Oliferchuk 2, Świerad 2, Biniewski 1, Smoliński 1, Barzenkou, Gąsiorek, Widziński, Gregor, Pawlaczyk.
Kary: 10 min.
Vive:
Sego, Szmal - Strlek 7, Cupić 5, Lijewski 5, Musa 3, Tkaczyk 3, Bielecki 3, Jurecki 3, Jachlewski 2, Rosiński 2, Chrapkowski 2, Grabarczyk 1.
Karne: 3/4.
Kary: 6 min.
Kary: Nielba Wągrowiec - 10 min. (Smoliński, Świerad, Tarcijonas, Gąsiorek, Widziński - po 2 min.); Vive Tauron Kielce - 6 min. (Jachlewski, Strlek, Chrapkowski - po 2 min.).
Sędziowie: Damian Godzina, Łukasz Kamrowski (Tczew).