Raptem półtora dnia na Śląsku przebywała ekipa Górnika Zabrze. Po poniedziałkowej analizie wideo ostatniego meczu KS Azotów Puławy i treningu taktycznym przed środowym meczem, podopieczni Patrika Liljestranda we wtorkowe popołudnie wyruszyli w daleką podróż na Lubelszczyznę.
Do autokaru wiozącego śląski zespół na mecz z jednym z głównych rywali do walki o medal nie wsiadł Adam Twardo. Rozgrywający zabrzan, pożyteczny zwłaszcza w destrukcji, nabawił się urazu podczas pobytu Górnika w Macedonii.
[ad=rectangle]
Na piątkowym treningu przed meczem z Zomimakiem Strumica "Kredka" poczuł ból mięśnia dwugłowego i nie dokończył zajęć. W rewanżowej batalii z macedońskim zespołem nie zasiadł nawet na ławce rezerwowych, oglądając poczynania kolegów z trybun.
Zabrakło go także na wspomnianym wcześniej poniedziałkowym treningu. Kiedy Trójkolorowi gotowali się na mecz z Azotami Twardo przechodził badania. Wyniki tych nie były dla 31-latka pomyślne. - Mam naderwany mięsień dwugłowy uda. Konieczna będzie kilkudniowa przerwa w treningach - wyjaśnia doświadczony zawodnik.
W kadrze brązowych medalistów na mecz w Puławach znalazł się za to Tymoteusz Piątek, dla którego będzie to pierwsza szansa na występ w meczu o stawkę w tym sezonie. Potężnie zbudowany kołowy górniczej ekipy podczas letnich meczów kontrolnych złamał bowiem palec i przez ostatnie tygodnie pozostawał poza treningiem.
Do zdrowia wrócił szybciej niż się pierwotnie spodziewano i najpewniej wystąpi w środowych zawodach z Azotami. Dla 20-latka będzie to pierwsza okazja, by sprawdzić się na tle rywali do miejsca na kole w meczu o ligowe punkty.
Po tym jak zabrzański klub opuścił latem Łukasz Kandora Górnik sięgnął po dwóch nowych kołowych Marka Daćko i Yuria Gromyko. "Tymek" wydaje się być na dziś dopiero kołowym nr 3 drużyny z Wolności.