W piątek Słowaczki zmierzyły się w Prievidzy ze Slovanem Duslo Šaľa. Wicemistrzynie kraju sprawiły dużo kłopotów reprezentantkom. Podopieczne trenera Ľubomíra Popluhára na początku spotkania nawet przegrywały różnicą czterech-pięciu bramek. Jednak po przerwie drużyna narodowa prezentowała się już lepiej i ostatecznie odniosła zwycięstwo różnicą siedmiu goli. Należy wspomnieć, iż słowacki selekcjoner miał do dyspozycji tylko trzynaście zawodniczek. Bramkarka Katarína Vaverková musiała bowiem przejść badania lekarskie, Lívia Kalaninová nie wystąpiła z powodów osobistych (pogrzeb), a Zuzana Janšáková miała zajęcia na uczelni.
- Szczypiornistki zaczęły mecz nieskoncentrowane, bez ruchu w obronie. Rywalki zaskoczyły nas dobrą grą w pierwszej połowie. Natomiast my psuliśmy grę w ataku i wiele rzeczy zawalaliśmy. O zwycięstwie zdecydowaliśmy ostatecznie po przerwie. Jednak dla mnie istotniejsze jest to, iż zobaczyłem wiele zawodniczek na czele z Veroniką Pajtášovą, o której nie miałem dokładnych informacji od jej odejścia do francuskiego Dijon - stwierdził Popluhár.
Słowacja - Slovan Duslo Šaľa 28:21 (12:12)
Skład Słowacji: Harišová, Tóthová - Stuparičová 4, Súkenníková 2, Jakubisová 5, Dubajová 4, Beňušková 1, Pajtášová 2, Školková, Popluhárová 2, Halásová 4, Hricíková 3, Polláková 1.