Zespół z Turcji jechał do Płocka ze sporymi nadziejami, zderzenie z europejską rzeczywistością dla drużyny znad Bosforu okazało się jednak bolesne. Besiktas przegrał w Orlen Arenie bezdyskusyjnie, a z marzeń o zwycięstwie gości już w pierwszej połowie wyleczył bramkarz Wisły, Rodrigo Corrales.
[ad=rectangle]
- Przed meczem wiedzieliśmy, że musimy zagrać silnie w obronie i szukać kontrataków. To nam się jednak nie udało - przyznaje trener, Mufit Arin. - Przyjechaliśmy do Płocka bez czterech graczy i mieliśmy problemy na prawym rozegraniu, co szybko skutkowało naszym zmęczeniem. Jeśli popełnia się błędy takie, jak my w tym meczu, to trudno, żeby wynik był inny.
W podobnym tonie wypowiada się Coban.- To nasze pierwsze doświadczenie w Lidze Mistrzów i może z tego powodu pojawiło się u nas pewne napięcie, zdenerwowanie - przyznaje, cytowany przez oficjalną stronę internetową Wisły. - W następnych spotkaniach musimy podjąć większą walkę. Przed meczem wiedzieliśmy, że nie mamy nic do stracenia i chcieliśmy zagrać dobre zawody, ale nam to nie wyszło.
Źródło sprwislaplock.pl