Krzysztof Lijewski: Takich meczów nie wygrywa się w trzy minuty

Szczypiorniści Vive Tauronu Kielce odnieśli kolejne zwycięstwo i są samodzielnymi liderami tabeli. - W tamtym sezonie Kwidzyn napsuł nam dużo krwi - powiedział rozgrywający Krzysztof Lijewski.

[color=#3e454c]Hegemonia kieleckiego klubu w krajowych rozgrywkach trwa już od kilku lat. Sport jest jednak jedną z najbardziej nieprzewidywanych dziedzin, gdzie każdy może wygrać z każdym. W poprzednim sezonie w fazie play-off kwidzynianie byli bardzo blisko wydarcia zwycięstwa żółto-biało-niebieskim. Mecz musiał się rozstrzygnąć w dogrywce, w której przez kilkadziesiąt sekund kielczanie grali w podwójnej przewadze. Młodym zawodnikom z Kwidzyna zabrakło sił, doświadczenia i boiskowego sprytu, by rozstrzygnąć tamto spotkanie na własną korzyść. Szczypiorniści Vive Tauronu Kielce nie zapomnieli jednak, że zespół z Kwidzyna potrafi dobrze grać w piłkę ręczną i jest nieprzewidywalny. 
[ad=rectangle]
W pierwszej połowie meczu 5. kolejki PGNiG Superligi kwidzynianie także pokazali się z dobrej strony, co zaowocowało bardzo wyrównanym fragmentem gry.

- Takich meczów nie wygrywa się w trzy minuty. Wiedzieliśmy, że MMTS Kwidzyn to jest młoda drużyna. W ostatnim sezonie napsuli nam dużo krwi, a w play-offach wygraliśmy tam dopiero po dogrywce. Chcieliśmy im pokazać, że tamten mecz to był tylko wypadek przy pracy - wyjaśnił motywację do dobrego występu kieleckich graczy Krzysztof Lijewski.

To już kolejny mecz wygrany przez żółto-biało-niebieskich różnicą dziewięciu trafień. Z poprzedniego występu trener Talant Dujszebajew nie był zadowolony. Nastroje po spotkaniu z MMTS-em były jednak zgoła inne.

- W Kwidzynie grają ambitne chłopaki, drużyna dobrze poukładana przez trenera Kotwickiego. Fajnie zagrali, ale wydaje mi się, że oni przyjechali tutaj, aby zaprezentować się z dobrej strony, a nie po punkty. My zagraliśmy twardo w obronie, a w ataku robiliśmy to czego trener od nas wymaga, czyli graliśmy spokojnie, do pewnej piłki - powiedział Lijewski. [/color]

Komentarze (2)
avatar
into the vortex
1.10.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Offtopic. Ponoć Atman idzie po sezonie do Veszprem, kurcze kawał zawodnika i akurat na środek rozegrania jak znalazł dla Kielc, szkoda, że przechodzi koło nosa.