35-letni skrzydłowy w szeregach Orlen Wisły Płock spędził niemal cały poprzedni sezon. Zrnić w grudniu zeszłego roku dołączył do ekipy Manolo Cadenasa, mimo dobrej gry i przyzwoitych statystyk (106 bramek w 33 meczach) hiszpański trener nie zdecydował się jednak pozostawić doświadczonego Chorwata w składzie Nafciarzy na kolejny sezon.
[ad=rectangle]
- Rozmawiałem już z trenerem i przekazał mi, że ma inne rozwiązanie na prawe skrzydło. Ja mimo wszystko chciałbym zostać w Wiśle na kolejny sezon. Mam świadomość, że jestem coraz bliżej zakończenia kariery. Chciałbym pograć jeszcze przynajmniej dwa sezony, a jeden z nich spędzić w Płocku. Widzę tutaj swoją przyszłość - mówił nam w maju Zrnić.
Chorwat po zakończeniu sezonu 2013/14 pożegnał się z płockim zespołem i zaczął rozglądać się za nowym pracodawcą. Wiele wskazywało na to, że Zrnić zakotwiczy w Celje Pivovarnej Lasko, ostatecznie jednak pod koniec października zdecydował się podpisać kontrakt z ekipą mistrza Turcji, Besiktasem Stambuł.
Co ciekawe turecka drużyna to grupowy rywal Orlen Wisły Płock w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Nafciarze mają już za sobą jeden mecz z ekipą ze Stambułu, na inaugurację zmagań podopieczni trenera Cadenasa wygrali w Orlen Arenie 28:19. Rewanżowe starcie na parkiecie Besiktasu zaplanowane zostało na koniec listopada, w związku z czym Zrnić będzie mógł wystąpić przeciwko swoim byłym klubowym kolegom.
Chorwat będzie jedną z gwiazd tureckiej drużyny. Zrnić o sile Besiktasu stanowić będzie miał ze swoim byłym reprezentacyjnym kolegą, Ivanem Ninceviciem, który przeniósł się nad cieśninę Bosfor przed startem sezonu.
35-letni skrzydłowy był w przeszłości etatowym reprezentantem Chorwacji. Wraz z Hrvatską Zrnić sięgał po złote medale mistrzostw świata (2003) i igrzysk olimpijskich (2004), trzykrotnie zdobywał ponadto srebrne medale (MŚ 2005, MŚ 2009 i ME 2010). Podczas Mistrzostw Świata 2011 w Szwecji wybrany został najlepszym prawym skrzydłowym turnieju.