Do szlagierowego pojedynku między mistrzem a wicemistrzem Polski pozostało mało czasu. Trzy ostatnie kolejki dla zawodniczek KGHM Metraco Zagłębia Lubin do udanych nie należą. Wszystko rozpoczęło się od wysokiej, wyjazdowej przegranej z Vistalem Gdynia.
[ad=rectangle]
Później nadszedł zaskakujący remis u siebie z KPR Jelenią Górą oraz porażka z ambitną Energą AZS Koszalin, która przyjechała na Dolny Śląsk jedynie w jedenastoosobowym składzie. Czy w środowym meczu na szczycie nadejdzie przełom w grze lubinianek? Na to liczą lubińskie szczypiornistki oraz ich kibice, dla których forma Miedziowych jest bardzo niepokojąca.
– MKS Selgros Lublin jest cały czas w rytmie meczowym środa i sobota. Miejmy nadzieję, że będą nieco zmęczone, i będzie to atut dla nas. My mamy nieco czasu do następnego meczu, więc wyjdziemy na parkiet w Lublinie bardzo zmotywowane. Mam nadzieję, że uda nam się wywalczyć punkty. Będziemy biły się o to ze wszystkich sił - zapowiada skrzydłowa KGHM Metraco Zagłębia Lubin, Kaja Załęczna.
MKS Selgros Lublin ma bardzo napięty grafik, gdyż reprezentuje Polskę na arenie międzynarodowej. W naszych rozgrywkach lubelska drużyna nie zanotowała dotąd żadnej porażki, ale w Lidze Mistrzyń ma jednak swoje pogromczynie, mianowicie HCM Baia Mare oraz Larvik HK, gdzie występuje Alina Wojtas. Na takim tempie rozgrywania spotkań przez ekipę z Koziego Grodu chce skorzystać zespół prowadzony przez szkoleniowiec Bożenę Karkut.
Kto wyjdzie z tego pojedynku zwycięsko dowiemy się w najbliższą środę. Spotkanie będzie emitowane o godzinie dwudziestej przez telewizję Polsat Sport News.