Mistrzowie Polski zdeklasowali Nafciarzy - relacja z meczu Orlen Wisła Płock - Vive Tauron Kielce

Trwa hegemonia Vive Tauron Kielce. W rozegranym w Orlen Arenie spotkaniu mistrzowie Polski pokonali Orlen Wisłę Płock. Czerwoną kartkę już w pierwszej połowie zobaczył [tag=4953]Karol Bielecki[/tag].

Szczypiorniści Orlen Wisły Płock do niedzielnego spotkania przystąpili w bojowych nastrojach. Po półtoramiesięcznej przerwie do gry powrócił Mariusz Jurkiewicz, lider Nafciarzy. To podbudowało głodny sukcesu zespół z Płocka. W szeregach kielczan zabrakło kontuzjowanego Piotra Grabarczyka, czołowego defensora mistrza Polski. Do gry wrócili natomiast Denis Buntić oraz Tomasz Rosiński, którzy w ostatnim czasie zmagali się z urazami.

Spotkanie miało wyjątkową oprawę związaną z przypadającym na 11 listopada Narodowym Świętem Niepodległości. Na parkiecie w Orlen Arenie pojawiła się gigantyczna biało-czerwona flaga, a kibice odśpiewali a cappella hymn Polski. Fani Nafciarzy zaprezentowali także efektowną kartoniadę.
[ad=rectangle]
Na parkiecie od pierwszych minut pojawił się Mariusz Jurkiewicz, w bramce Wisły zameldował się natomiast Marcin Wichary, który do tej pory pełnił rolę rezerwowego. Po przeciwnej stronie boiska stanął natomiast Marin Sego. Spotkanie od początku przebiegało pod dyktando kielczan, którzy świetnie współpracowali z kołem. Obrona Wisły miała duże problemy z zatrzymaniem Julena Aguinagalde. Po faulu na Hiszpanie dwuminutowym wykluczeniem ukarany został Miljan Pusica. Grę w przewadze znakomicie wykorzystali kielczanie, którzy po rzucie Michała Jureckiego wyszli na prowadzenie 5:2.

Piłkarze ręczni z Kielc łatwo dochodzi po pozycji rzutowych, słabo funkcjonowała obrona Wisły. Już w 10 minucie bezradnego Marcina Wiacharego zastąpił w bramce Rodrigo Corrales. Hiszpan szybko zaznaczył swoją obecność na parkiecie broniąc rzut karny. To nie wybiło z uderzenia mistrzów Polski, którzy świetnie prezentowali się w obronie. To zaowocowało kilkoma kontratakami. Po trafieniu Tobiasa Reichmanna goście prowadzili już 8:4 i o czas dla swojego zespołu poprosił Manolo Cadenas. Hiszpańscy sędziowie wbrew obawom dobrze prowadzili spotkanie, nie pozwalali zawodnikom na zbędne dyskusje.

W bramce Vive Tauron Kielce świetnie spisywał się Marin Sego, który zastopował skrzydłowych Nafciarzy. Podopieczni Talanta Dujszebajewa imponowali szybkimi atakami, płocczanie mieli problemy, by zdążyć do obrony. W 19 minucie kontratak na bramkę zamienił Ivan Cupić i goście powiększyli prowadzenie 13:7. Trener Manolo Cadenas poprosił o kolejny czas dla swojej drużyny. W 24 minucie czerwoną kartkę zobaczył Karol Bielecki, który uderzył barkiem w twarz pchniętego Alexandra Tioumentseva. To była dość odważna i nieco kontrowersyjna decyzja hiszpańskich sędziów. Nie przeszkodziło to jednak kielczanom w kontrolowaniu sytuacji na parkiecie. Na przerwę mistrzowie Polski zeszli prowadząc 20:12.

W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Na parkiecie pojawił się Sławomir Szmal, który zastąpił dobrze dysponowanego Marina Sego. Kielczanie w dalszym ciągu nadawali ton rywalizacji. Znakomitymi technicznymi rzutami popisywał się Manuel Strlek i przewaga Vive Tauron Kielce rosła szybko. Już w 35 minucie o trzeci czas poprosił Manolo Cadenas. Wisła była jednak w niedzielę bezradna. Po trafieniu Michała Jureckiego goście prowadzili już 27:13. Niestety nie obyło się bez kontuzji, parkiet z powodu urazów zmuszeni byli opuścić Julen Aguinagalde, Valentin Ghionea i Tobias Reichmann.

W ostatnim kwadransie na parkiecie nie było już emocji. Trener Talant Dujszebajew posłał na plac gry wracających po kontuzji Denisa Bunticia i Tomasza Rosińskiego, na kole w ataku grał natomiast Zelijko Musa. Szczypiorniści Vive Tauron Kielce w tym zestawieniu nie spisywali się już tak dobrze. Nie przeszkodziło im to jednak w odniesieniu efektownego zwycięstwa.

Orlen Wisła Płock - Vive Tauron Kielce 22:35 (12:20)

Orlen Wisła: Corrales, Wichary - Zelenović 5, Daszek 3, Syprzak 3, Tioumenctsev 3, Racotea 2, Ghionea 2/1, Jurkiewicz 1, Montoro 1, Nikcević 1, Pusica, 1, Wiśniewski 1, Kwiatkowski, Rocha.
Karne: 1/3.
Kary: 4 min.

Vive Tauron: Sego, Szmal - Jurecki 7, Lijewski 6, Strlek 4, Tkaczyk 3, Aginagalde 3/2, Cupić 3/1, Chrapkowski 3, Bielecki 2, Reichmann 2, Musa 1, Rosiński 1, Buntić, Jachlewski, Zorman.
Karne: 3/4.
Kary: 4 min.

Kary: Orlen Wisła - 4 min. (Jurkiewicz, Pusica - po 2 min.); Vive Tauron - 4 min. (Jurecki, Tkaczyk - po 2 min.).
Czerwona kartka: Bielecki - 24. min.

Sędziowie: Carlos Luque Cabrejas - Ignacio Pascual Sanchez.
Widzów: 5450.

Komentarze (201)
avatar
Henryk
10.11.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo Kielczaki !. 
avatar
TOMMKO
10.11.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ale chyba większość zapomniała o Marcinie Lijewskim. Przypominam dzięki komu walczyliśmy jak równy z równym do ostatniej minuty w finale pucharu Polski. Nie mamy już takiego za Czytaj całość
avatar
wielkopolska.unia.l.
10.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
9
Odpowiedz
Damastes z przydomkiem Prokrustes
10.11.2014
Zgłoś do moderacji
9
0
Odpowiedz
Refleksja natury ogólnej: 190 komentarzy bez chamstwa, napinki i błazeństw. Można. 
Infos
10.11.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Daliśmy strasznie dupy w tym meczu, nie pokazaliśmy nic, ale czy ten zespół z takim rywalem może pokazać więcej ? Jesteśmy za słabi na takie drużyny jak. Vive i tyle. Na ligę ten skład pewnie w Czytaj całość