Mistrzowie Polski zdeklasowali Nafciarzy - relacja z meczu Orlen Wisła Płock - Vive Tauron Kielce
Trwa hegemonia Vive Tauron Kielce. W rozegranym w Orlen Arenie spotkaniu mistrzowie Polski pokonali Orlen Wisłę Płock. Czerwoną kartkę już w pierwszej połowie zobaczył Karol Bielecki.
Szczypiorniści Orlen Wisły Płock do niedzielnego spotkania przystąpili w bojowych nastrojach. Po półtoramiesięcznej przerwie do gry powrócił Mariusz Jurkiewicz, lider Nafciarzy. To podbudowało głodny sukcesu zespół z Płocka. W szeregach kielczan zabrakło kontuzjowanego Piotra Grabarczyka, czołowego defensora mistrza Polski. Do gry wrócili natomiast Denis Buntić oraz Tomasz Rosiński, którzy w ostatnim czasie zmagali się z urazami.
Spotkanie miało wyjątkową oprawę związaną z przypadającym na 11 listopada Narodowym Świętem Niepodległości. Na parkiecie w Orlen Arenie pojawiła się gigantyczna biało-czerwona flaga, a kibice odśpiewali a cappella hymn Polski. Fani Nafciarzy zaprezentowali także efektowną kartoniadę.Piłkarze ręczni z Kielc łatwo dochodzi po pozycji rzutowych, słabo funkcjonowała obrona Wisły. Już w 10 minucie bezradnego Marcina Wiacharego zastąpił w bramce Rodrigo Corrales. Hiszpan szybko zaznaczył swoją obecność na parkiecie broniąc rzut karny. To nie wybiło z uderzenia mistrzów Polski, którzy świetnie prezentowali się w obronie. To zaowocowało kilkoma kontratakami. Po trafieniu Tobiasa Reichmanna goście prowadzili już 8:4 i o czas dla swojego zespołu poprosił Manolo Cadenas. Hiszpańscy sędziowie wbrew obawom dobrze prowadzili spotkanie, nie pozwalali zawodnikom na zbędne dyskusje.
W bramce Vive Tauron Kielce świetnie spisywał się Marin Sego, który zastopował skrzydłowych Nafciarzy. Podopieczni Talanta Dujszebajewa imponowali szybkimi atakami, płocczanie mieli problemy, by zdążyć do obrony. W 19 minucie kontratak na bramkę zamienił Ivan Cupić i goście powiększyli prowadzenie 13:7. Trener Manolo Cadenas poprosił o kolejny czas dla swojej drużyny. W 24 minucie czerwoną kartkę zobaczył Karol Bielecki, który uderzył barkiem w twarz pchniętego Alexandra Tioumentseva. To była dość odważna i nieco kontrowersyjna decyzja hiszpańskich sędziów. Nie przeszkodziło to jednak kielczanom w kontrolowaniu sytuacji na parkiecie. Na przerwę mistrzowie Polski zeszli prowadząc 20:12.
W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Na parkiecie pojawił się Sławomir Szmal, który zastąpił dobrze dysponowanego Marina Sego. Kielczanie w dalszym ciągu nadawali ton rywalizacji. Znakomitymi technicznymi rzutami popisywał się Manuel Strlek i przewaga Vive Tauron Kielce rosła szybko. Już w 35 minucie o trzeci czas poprosił Manolo Cadenas. Wisła była jednak w niedzielę bezradna. Po trafieniu Michała Jureckiego goście prowadzili już 27:13. Niestety nie obyło się bez kontuzji, parkiet z powodu urazów zmuszeni byli opuścić Julen Aguinagalde, Valentin Ghionea i Tobias Reichmann.
W ostatnim kwadransie na parkiecie nie było już emocji. Trener Talant Dujszebajew posłał na plac gry wracających po kontuzji Denisa Bunticia i Tomasza Rosińskiego, na kole w ataku grał natomiast Zelijko Musa. Szczypiorniści Vive Tauron Kielce w tym zestawieniu nie spisywali się już tak dobrze. Nie przeszkodziło im to jednak w odniesieniu efektownego zwycięstwa.
Orlen Wisła Płock - Vive Tauron Kielce 22:35 (12:20)
Orlen Wisła: Corrales, Wichary - Zelenović 5, Daszek 3, Syprzak 3, Tioumenctsev 3, Racotea 2, Ghionea 2/1, Jurkiewicz 1, Montoro 1, Nikcević 1, Pusica, 1, Wiśniewski 1, Kwiatkowski, Rocha.
Karne: 1/3.
Kary: 4 min.
Vive Tauron: Sego, Szmal - Jurecki 7, Lijewski 6, Strlek 4, Tkaczyk 3, Aginagalde 3/2, Cupić 3/1, Chrapkowski 3, Bielecki 2, Reichmann 2, Musa 1, Rosiński 1, Buntić, Jachlewski, Zorman.
Karne: 3/4.
Kary: 4 min.
Kary: Orlen Wisła - 4 min. (Jurkiewicz, Pusica - po 2 min.); Vive Tauron - 4 min. (Jurecki, Tkaczyk - po 2 min.).
Czerwona kartka: Bielecki - 24. min.
Sędziowie: Carlos Luque Cabrejas - Ignacio Pascual Sanchez.
Widzów: 5450.