Kielczanie zmotywowani na mecz z Aalborgiem. "Musimy na nich uważać"

- Musimy zagrać swoje - mówi przed meczem 5. kolejki Ligi Mistrzów skrzydłowy Vive Tauronu Kielce, Ivan Cupić. Kielczan czeka jednak niełatwe zadanie - zagrają na trudnym terenie w Danii.

Przed przerwą reprezentacyjną kielczanie nie zachwycali swoim stylem gry, ale mimo to wygrywali wszystkie mecze. Dzięki temu zarówno w rodzimych rozgrywkach, jak i Lidze Mistrzów zasiadali się na fotelu lidera. Wydawało się, że po zgrupowaniach kadr narodowych kielczanie nabiorą nowego wiatru w żagle i jakość ich gry znacząco się poprawi. Plany te pokrzyżowała jednak plaga kontuzji, która zawitała do stolicy województwa świętokrzyskiego. W pierwszym meczu po powrocie na ligowe parkiety żółto-biało-niebiescy w imponujący sposób rozprawili się z Orlen Wisłą Płock, jednak dwa dni później ledwie poradzili sobie z beniaminkiem rozgrywek Wybrzeżem Gdańsk. Teraz czeka ich kolejne spotkanie - tym razem wznowienie rozgrywek elitarnej Champions League. 
[ad=rectangle]
- Najważniejsze, że zespół gra bardzo dobrze i wygrywa. Jest ciężko, każdy po kadrze jest trochę zmęczony, ale walczymy. Wygraliśmy już dwa mecze, teraz w niedzielę czeka nas kolejny. Staramy się zagrać jak najlepiej i zdobyć dwa punkty. W niedzielę rozegraliśmy mecz z Płockiem i to tylko wyglądało na łatwy pojedynek. Później była długa droga, jeden dzień przerwy. We wtorek mogło być ciut lepiej, ale dwa punkty zostały w Kielcach, to jest najważniejsze - podsumował trudny tydzień kieleckiej siódemki, Ivan Cupić.

W szeregach kielczan utworzył się prawdziwy szpital, na nieszczęście dla Cupicia kontuzji dostał jego zmiennik - Tobias Reichmann, a to oznacza większe obciążenia meczowe dla Chorwata. - Rozgrywającym jest ciężej niż skrzydłowym, a ja jestem w dobrej fizycznej formie. Jak będę potrzebował odpoczynku to Denis Buntić albo Krzysiek Lijewski będą mogli mnie zmienić - powiedział zawodnik.

Polskie zespoły zawsze miały problemy z grą przeciwko Duńczykom. W zeszłym sezonie kielczanie dwukrotnie ulegli innej duńskiej drużynie - KIF Kolding. Czy teraz znajdą receptę na szczypiornistów z Aalborga?

- Duńczycy zawsze dobrze grają w domu, grają szybko. Musimy zagrać swoje, zarówno w obronie, jak i ataku. Wtedy powinniśmy przywieźć dwa punkty do domu. Mamy jasny cel - pierwsze miejsce w grupie i żeby to dokonać musimy wygrać w niedzielę w Aalborgu. W ostatnim sezonie mecze z Koldingiem nie wyglądały dla nas dobrze, więc teraz musimy na nich uważać - powiedział Cupić.

Komentarze (1)
avatar
Czar
15.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I znowu super eufemizm redaktora "ledwie poradzili sobie z beniaminkiem rozgrywek". Czy pan redaktor był na tym meczu i widział go? Raczej nie. Z tej wypowiedzi można wywnioskować, że przez cał Czytaj całość