Sobotnią rywalizację rozpoczęło spotkanie w Dunkierce, gdzie zajmujący ostatnie miejsce w grupie D mistrzowie Francji podjęli walczące o pierwszą lokatę Pick Szeged. Przed tygodniem w rozegranym na Węgrzech meczu górą był zespół Juana Carlosa Pastora, który po emocjonującej końcówce i świetnej grze Jose Manuela Sierry pokonał rywali 23:21. Sobotni mecz rewanżowy we Francji miał bardzo podobny przebieg i ponownie zakończył się nieznacznym zwycięstwem Madziarów.
Ekipa Piotra Wyszomirskiego podobnie jak przed tygodniem bardzo dobrze rozpoczęła starcie. W 5. minucie Zsolt Balogh wysunął Pick na prowadzenie 3:1, które w 23. minucie wzrosło do pięciu trafień (13:8) po bramkach Niko Mindegii oraz Gabora Ancsina. Świetną partię rozgrywała druga linia Madziarów z Deanem Bombacem na czele, liderem ekipy z Segedynu był jednak Sierra, który na przerwę zszedł z 50-procentową skutecznością interwencji (12/24!).
[ad=rectangle]
Trzybramkowa zaliczka jaką Pick wywalczyło przed przerwą (15:12) pozwoliła zespołowi trenera Pastora na kontrolę wydarzeń na parkiecie. Mistrzowie Francji starali się co prawda gonić wynik i tuż po przerwie zbliżyli się nawet na dystans jednej bramki, Madziarzy jednak wkrótce ponownie odskoczyli i w 40. minucie po trafieniu Bombaca wygrywali 19:16.
Węgierska drużyna na prowadzeniu zdołała utrzymać się do końcowej syreny, choć gracze Dunkerque byli bliscy doprowadzenia do remisu. Na kilka sekund przed końcową syreną mając jedną bramkę straty (24:25) przejęli piłkę, rzut Kornela Nagy'a niemal z połowy nie mógł jednak zaskoczyć Sierry. Pick wygrało piąte spotkanie w rozgrywkach i zrównało się liczbą punktów z przewodzącym tabeli Vive Tauronem Kielce.
Całkowicie jednostronny charakter miał zaś pierwszy z sobotnich hitów 6. kolejki między MKB Veszprém a Vardarem Skopje. Po zeszłotygodniowym nieznacznym zwycięstwie w stolicy Macedonii, zawodnicy Antonio Carlosa Ortegi niesieni dopingiem własnych kibiców bez większych problemów ograli macedońską ekipę, losy rywalizacji rozstrzygając już przed przerwą.
Veszprem kapitalnie rozpoczęło spotkanie, w 11. minucie obejmując prowadzenie 5:2. Świetne zawody rozgrywał lider klasyfikacji strzelców LM Momir Ilić, a dostępu do bramki Madziarów strzegł niesamowity Roland Mikler, który tylko w pierwszej połowie odbił 11 piłek, notując 52% skuteczności. Dzięki jego grze oraz wysokiej skuteczności graczy z pola przewaga (70%) gospodarze swobodnie budowali swoją przewagę, w 25. minucie po trafieniach Ilicia i Renato Sulicia odskakując na prowadzenie 14:8.
Sześciobramkową przewagę ekipa trenera Ortegi zdołała utrzymać do przerwy, po zmianie stron w pełni kontrolując wydarzenia na parkiecie i tylko na chwilę pozwalając rywalom na zmniejszenie strat do pięciu bramek. W końcówce MKB odskoczyło nawet na dystans dziewięciu trafień (32:23), ostatecznie jednak mecz zakończył się ich ośmiobramkowym zwycięstwem.
Dzięki sobotniej wygranej Madziarzy są już niemal pewni pierwszego miejsca w grupie, nad drugim Vardarem mają bowiem w tej chwili pięć punktów przewagi. Bliżej awansu do fazy TOP 16 po sobotnim występie są zaś gracze Montpellier Agglomeration HB, którzy w ostatnich sekundach przechylili szalę zwycięstwa na swą korzyść w starciu z Czechowskimi Niedźwiedziami.
Starcie w podmoskiewskim Czechowie od samego początku było niezwykle wyrównane. Po pierwszej połowie nieznaczną przewagę mieli gospodarze (17:16), zaraz po zmianie stron to jednak ekipa z Francji wyszła na prowadzenie (20:19). Do końca meczu żadna z drużyn nie była w stanie wypracować sobie solidnej zaliczki, a o końcowym wyniku zadecydowało ostatnie sześćdziesiąt sekund. Najpierw kontry mogącej zapewnić Niedźwiedziom prowadzenie nie wykorzystał Dmitriy Kornev, a następnie niemal równo z syreną końcową bramkę dla Montpellier zdobył Diego Simonet. Montpellier zwyciężyło 34:33 i do drugiego Vardaru traci już tylko punkt.
Dorobek punktowy otworzyli w sobotę zawodnicy Metalurga Skopje. Targani problemami finansowymi i wewnętrznymi konfliktami Hutnicy ograli we własnych progach Naturhouse La Rioja, a do wygranej poprowadził ich duet Naumce Mojsovski -Renato Vugrinec, który do spółki zdobył 21 z 29 bramek całego zespołu. Metalurg rozpoczął pościg za walczącymi o awans do fazy TOP 16 ekipami, ale czy będzie w stanie pójść za ciosem w kolejnych tygodniach?
Na pozycji lidera grupy A umocnili się zaś szczypiorniści THW Kiel. W zamykającym sobotnią rywalizację meczu z Paris Saint-Germain Zebry wygrały 33:29, choć mecz początkowo nie układał się po ich myśli. Podopieczni Alfreda Gislasona przed przerwą mieli poważne problemy ze skutecznością, co odbijało się na ich dorobku bramkowym. Paryżanie nie potrafili jednak skorzystać na kłopotach rywala, notując sporo strat i popełniając ogrom błędów w ataku. W efekcie po pierwszej połowie THW przegrywało tylko 14:15.
W drugiej połowie mistrzowie Niemiec lepiej ustawili rozregulowane wcześniej celowniki i regularnie zaczęli bombardować bramkę strzeżoną przez byłego gracze Kiel, Thierry'ego Omeyera. Trio rozgrywających Domagoj Duvnjak - Joan Canellas - Marko Vujin co rusz wpisywało się na listę strzelców, w efekcie czego THW powróciło na prowadzenie i na czternaście minut przed końcem meczu wygrywało 25:22.
Podopieczni Philippe'a Gardenta w końcowych fragmentach szukali jeszcze okazji na odwrócenie losów meczu, proste straty i błędy w ofensywie (łącznie 21 w całym meczu!) były jednak natychmiast zamieniane na bramki przez gospodarzy. W 56. minucie Zebry prowadziły już 32:27 i pewnym było, że tego meczu paryżanie już nie wygrają. Ostatecznie kilończycy triumfowali 33:29, a trio Canellas - Duvnjak - Vujin zdobyło 21 bramek.
Grupa A:
Metalurg Skopje - Naturhouse La Rioja 29:28 (15:16)
Najwięcej bramek: dla Metalurga - Naumce Mojsovski 11, Renato Vugrniec 10, Filip Mirkulovski 3; dla Naturhouse - Juanin Garcia 7, Pedro Rodriguez 5, Thiagus Goncalves Dos Santos 4.
THW Kiel - Paris Saint-Germain 33:29 (14:15)
Najwięcej bramek: dla Kiel - Joan Canellas 9, Marko Vujin 8, Domagoj Duvnjak 4; dla PSG - Mikkel Hansen 8, Xavier Barachet, Igor Vori - po 4.
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | FC Barca Lassa | 14 | 12 | 0 | 2 | 486:391 | 24 |
2 | Telekom Veszprem | 14 | 10 | 0 | 4 | 410:382 | 20 |
3 | Vardar Skopje | 14 | 9 | 1 | 4 | 406:390 | 19 |
4 | PGE VIVE Kielce | 14 | 7 | 0 | 7 | 439:430 | 14 |
5 | Rhein-Neckar Loewen | 14 | 7 | 0 | 7 | 418:410 | 14 |
6 | Mieszkow Brześć | 14 | 4 | 1 | 9 | 379:419 | 9 |
7 | Montpellier HB | 14 | 3 | 1 | 10 | 377:414 | 7 |
8 | IFK Kristianstad | 14 | 2 | 1 | 11 | 396:475 | 5 |
Grupa C:
MKB Veszprém - Vardar Skopje 32:24 (16:10)
Najwięcej bramek: dla Veszprem - Momir Ilić 8, Christian Zeitz 7, Chema Rodriguez, Carlos Ruesga, Renato Sulić - po 3; dla Vardaru - Timur Dibirov, Alex Dujszebajew, Nemanja Pribak - po 4.
Chekhovskie Medvedi - Montpellier Agglomeration HB 33:34 (17:16)
Najwięcej bramek: dla Medvedi - Alexander Dereven, Dmitry Zhitnikov - po 9, Dmitry Kovalev 4; dla Montpellier - Dragan Gajić 11, Diego Simonet 10, Issam Tej 4.
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Bjerringbro-Silkeborg | 10 | 8 | 0 | 2 | 323:273 | 16 |
2 | Sporting CP Lizbona | 10 | 7 | 0 | 3 | 304:277 | 14 |
3 | Tatran Preszów | 10 | 7 | 0 | 3 | 278:268 | 14 |
4 | Czechowskie Niedźwiedzie | 10 | 4 | 0 | 6 | 280:279 | 8 |
5 | Besiktas Mogaz Stambuł | 10 | 3 | 0 | 7 | 255:289 | 6 |
6 | Metalurg Skopje | 10 | 1 | 0 | 9 | 246:300 | 2 |
Grupa D:
Dunkerque HB - Pick Szeged 24:25 (12:15)
Najwięcej bramek: dla Dunkerque - Kornel Nagy 6, Julian Emonet 5, Mohamed Mokrani 4, Paweł Paczkowski 2; dla Pick - Dean Bombac 4, Gabor Ancsin, Zsolt Balogh, Jonas Kallman, Niko Mindegia, Szabolcs Zubai - po 3.
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Dinamo Bukareszt | 10 | 7 | 0 | 3 | 293:280 | 14 |
2 | Orlen Wisła Płock | 10 | 7 | 0 | 3 | 278:250 | 14 |
3 | Elverum Handball | 10 | 6 | 1 | 3 | 278:272 | 13 |
4 | Abanca Ademar Leon | 10 | 5 | 2 | 3 | 252:251 | 12 |
5 | Riihimaeki Cocks | 10 | 2 | 2 | 6 | 246:269 | 6 |
6 | Wacker Thun | 10 | 0 | 1 | 9 | 268:293 | 1 |