Dawid Biskup: Takie mecze jak z Olimpią musimy wygrywać

Wygrana nad Olimpią Piekary Śląskie była trzecim triumfem z rzędu szczypiornistów KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Dzięki kolejnemu zwycięstwu zespół Aleksandra Malinowskiego pnie się w ligowej tabeli.

Maciej Wojs
Maciej Wojs
Listopad był dla zawodników beniaminka pierwszoligowych parkietów znakomity. Po fatalnym starcie sezonu i zaledwie dwóch punktach wywalczonych w siedmiu meczach, szczypiorniści z Ostrowca Świętokrzyskiego zaczęli w końcu wygrywać.
Strzałem w dziesiątkę okazało się zatrudnienie na stanowisko szkoleniowca Aleksandra Malinowskiego, który w ciągu kilkunastu dni odmienił grę KSZO. W pierwszym starciu pod wodzą doświadczonego trenera gracze z Ostrowca Świętokrzyskiego ulegli co prawda KSSPR Końskie, począwszy od kolejnego meczu rozpoczęli jednak marsz w górę tabeli.

Po triumfach nad Viretem CMC Zawiercie i Siódemką Miedzią Legnica szczypiorniści beniaminka I ligi pokonali w miniony weekend Olimpię Piekary Śląskie. Mecz długo nie układał się po myśli KSZO, do przerwy to rywale prowadzili bowiem różnicą dwóch bramek.

- Kluczem do zwycięstwa okazała się jednak ogromna wola walki. Takie mecze jak ten w niedzielę u siebie po prostu musimy wygrywać. Mimo straty dwóch bramek do przerwy potrafiliśmy się zmobilizować, walczyliśmy do końca i udało się nam zdobyć dwa punkty. Pokazaliśmy, że jesteśmy zespołem z prawdziwego zdarzenia - wspomina niedzielne starcie rozgrywający KSZO, Dawid Biskup.

Po ogromnej fali krytyki, jaka spłynęła na zawodników KSZO po pierwszych meczach sezonu, podopieczni trenera Malinowskiego zaczynają powoli myśleć o walce o miejsca w górnej połowie tabeli. Do siódmej Olimpii tracą w tej chwili cztery punkty. Dystans ten mogą jednak odrobić jeszcze w tym roku.

Aleksander Malinowski: Teraz rywale będą się mobilizować dwa razy mocniej

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×