W minionej kolejce szczypiorniści Mebli Wójcik Elbląg zmierzyli się z liderem rozgrywek KPR-em Borodino Legionowo. Podopieczni Dariusza Molskiego jechali do Legionowa podbudowani ostatnimi świetnymi występami. W pięciu kolejnych spotkaniach I ligi oraz Pucharu Polski elblążanie odnieśli komplet zwycięstw. Ta znakomita passa została jednak przerwana w niedzielę.
[ad=rectangle]
- Do Legionowa jechaliśmy bardzo zmotywowani, gotowi do walki o cenne punkty. Mecz rozpoczęliśmy dobrze, a wynik był sprawą otwartą. Jednak od początku spotkania w powietrzu wisiała nerwowa atmosfera. Niestety, udzieliła się ona wszystkim. Na początku drugiej połowy, po zabawnej reakcji zawodników gospodarzy, za mój rzekomy faul sędziowie obdarowali mnie czerwoną kartką. Dziwią mnie takie zachowania - powiedział Oskar Serpina w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl
Szczypiorniści z Elbląga nie mają jednak zbyt wiele czasu na rozpamiętywanie niedzielnego pojedynku. W sobotę czeka ich kolejne ligowe spotkanie. Tym razem zespół Mebli Wójcik na wyjeździe zmierzy się z MKS-em Henri Lloyd Brodnica. W tym sezonie elblążanie już raz ograli drużynę z Brodnicy, eliminując ją z rozgrywek Pucharu Polski. Drużyna z Warmii i Mazur chce powrócić na zwycięską ścieżkę.
- Po niedzielnym meczu zostały jedynie wspomnienia, a teraz najważniejsze są dla nas pojedynki z Brodnicą i Malborkiem. Jesteśmy w pełni skupieni na tych spotkaniach. Chcemy uzyskać w nich jak najlepsze rezultaty. Spotkanie w Brodnicy będzie ciężkim meczem. Co prawda drużyna ta nie zdobyła zbyt wielu punktów, ale jest bardzo waleczna i posiada w swoich szeregach bardzo dobrych graczy. Podchodzimy do tego spotkania bardzo skoncentrowani i zmotywowani. Wygranie tego pojedynku to nasz priorytet - dodał zawodnik Mebli Wójcik Elbląg.
Oskar Serpina: Po niedzielnym meczu zostały jedynie wspomnienia
Nie milką echa pojedynku KPR-u Borodino Legionowo z Meblami Wójcik Elbląg. W spotkaniu tym nie zbrakło wykluczeń oraz czerwonej kartki. - W powietrzu wisiała nerwowa atmosfera - podkreśla Serpina.
Źródło artykułu: