Śląsk nie dał rady Wiśle. "W tym składzie personalnym lepsze granie nie jest możliwe"

Siedemnastobramkowej porażki doznali w Płocku szczypiorniści Śląska Wrocław. - Wiedzieliśmy, że zdobycie punktu tutaj jest poza naszym zasięgiem - stwierdził po meczu Zoran Radojević.

Wrocławianie do Płocka zawitali w zaledwie jedenastoosobowym składzie, co poważnie odbiło się na ich dyspozycji w rywalizacji z wicemistrzem kraju. Nafciarze byli zdecydowanym faworytem spotkania i ze swej roli wywiązali się bardzo dobrze, odnosząc pewne i wysokie zwycięstwo (40:23). Pomimo siedemnastobramkowej porażki trener Piotr Przybecki nie był zawiedziony postawą swoich podopiecznych.
[ad=rectangle]
- Przyjechaliśmy tutaj z założeniem jak najdłuższego trzymania się wyniku. W naszej sytuacji personalnej lepsze granie nie jest niestety możliwe. Mogliśmy lepiej rozegrać sytuacje gry w osłabieniu, ale nie mam pretensji do zawodników, bo mam ich dzisiaj może ośmiu zdrowych i staraliśmy się zrobić najlepsze, co tylko możliwe w naszym wykonaniu - powiedział na pomeczowej konferencji.

Sobotni mecz w Orlen Arenie był wyjątkowy Zorana Radojevicia, który przed laty reprezentował barwy płockiego klubu. - Mi osobiście miło wrócić do Płocka, spędziłem tutaj dwa lata i czuję się tutaj bardzo dobrze, ale niestety wynik mógłby być dzisiaj trochę lepszy. Warunki w Płocku się zmieniły na lepsze, porównując chociażby Orlen Arenę z Blaszak Areną - stwierdził.

Doświadczony rozgrywający podkreślał ponadto, że na wyniku meczu w dużym stopniu zadecydowała krótka ławka wrocławian. - Wiedzieliśmy, że zdobycie punktu tutaj jest poza naszym zasięgiem, dlatego chcieliśmy zagrać tutaj jak najlepszy mecz. Na początku spotkania zagraliśmy dobrze, potem już niestety zaważył brak zmienników - dodał.

Źródło: sprwislaplock.pl

Źródło artykułu: