Krzysztof Przybylski: Cały zespół wygrywa i przegrywa

Chrobry Głogów ligową jesień kończy z niedosytem. Podopieczni Krzysztofa Przybylskiego z trzynastu meczów wygrali tylko pięć i w tabeli zajmują siódmą lokatę.

Podopieczni Krzysztofa Przybylskiego mają za sobą ciężką rundę. Głogowian już w okresie przygotowawczym męczyły problemy zdrowotne, a urazy skrzydłowych sprawiły, że Chrobry w trakcie sezonu musiał ratować się transferem Huberta Kaczmarka. Komplet występów jesienią w zespole z Dolnego Śląska zaliczyło tylko ośmiu zawodników.
[ad=rectangle]
Kto, według trenera, zasłużył na szczególne pochwały? - Przez całą rundę bardzo dobrze bronił Rafał Stachera. Mocnym punktem naszej obrony był Dominik Płócienniczak, a przebłyski naprawdę dobrej gry mieli Adam Babicz, Adam Świątek oraz Tomek Mochocki. Niezłe momenty w ataku miał także Michał Bednarek - wymienia Przybylski.

Szkoleniowiec Chrobrego nie zapomina też o innych. - Dominik Płócienniczak prezentował się dobrze w obronie. Końcówką rundy, już po powrocie po kontuzji, fajną miał Wiktor Kubała. Łukasz Kandora na kole spisał się przyzwoicie, choć generalnie w tej rundzie zbyt wielu piłek nasi obrotowi nie dostawali. Za świetny mecz z Wybrzeżem na pochwały zasłużył z kolei Marek Świtała - nie kryje trener głogowskiej ekipy.

Niezłą jesień ma za sobą także Krzysztof Tylutki. - Przez całą rundę prezentował się pozytywnie w obronie, a pod koniec zaczął też grać skutecznie w ataku i rzucać bramki - cieszy się Przybylski. Generalne na dobre słowa zasłużyła cała ekipa. - Piłka ręczna jest grą zespołową, a nie sportem indywidualnym. Wygrywa i przegrywa cała drużyna - podsumowuje doświadczony szkoleniowiec. Jego podopieczni w trzynastu meczach zdobyli jedenaście punktów.

Źródło artykułu: