To był niezły rok dla Bartosza Konitza. Może być jeszcze lepiej?

Rozgrywający Gaz-System Pogoni zakończył rok 2014 na pozycji lidera klasyfikacji najlepiej rzucających w całej Superlidze. Grał najrówniej, choć na początku roku nie omijały go urazy.

Popularny "Oranje" swoją przygodę w Gaz-System Pogonią Szczecin rozpoczął od sezonu 2012/2013. Z miejsca stał się jednym z najważniejszych ogniw w całej układance Rafała Białego. W tym sezonie, na szczęście dla niego, omijały go urazy, co pozwoliło zbudować naprawdę dobrą formę. Udokumentował to pozycją lidera w klasyfikacji najczęściej trafiających do siatki rywali (82 bramki na 13 spotkań). - Jeżeli chodzi o granie, to czuję się bardzo dobrze. Robię swoje, forma jest, zdrowie dopisuje... To najważniejsze - powiedział na naszych łamach Bartosz Konitz.
[ad=rectangle]
30 grudnia 2014 roku rozgrywający Pogoni skończy dokładnie 30 lat. Jak sam przyznaje, jego kariera ciągle nabiera rozpędu. Co nowego przyniesie 2015 rok? Nie tak dawno zdradził, że jego marzeniem jest reprezentowanie barw narodowych biało-czerwonych. - Ja dla Polski będę mógł grać od stycznia. Chciałbym tego. Jeżeli trener będzie zainteresowany moją osobą, może się zgłosić. Jako zawodnik pragnę wyciągnąć z mojej kariery jak najwięcej i gra dla Polski na dużym turnieju byłaby dla mnie spełnieniem marzeń - dodał.

Podsumujmy jednak jego dotychczasowe dokonania. To, że przemawiają za nim statystyki nie mamy wątpliwości. Mijający rok rozpoczął w Opolu od meczu z miejscową PE Gwardią (14. kolejka poprzedniego sezonu). Świetnie zagrał w Piotrkowie Trybunalskim walnie przyczyniając się do końcowego sukcesu (31:32). Pechowo jednak zakończył się dla niego następny mecz przeciwko Vive Tauronowi Kielce. Uraz wyglądał groźnie, jednak udało się go postawić na nogi. Tymczasem kilka dni później klub otrzymał w jego sprawie dość przykrą informację.

Bartosz Konitz imponował formą w 2014 roku
Bartosz Konitz imponował formą w 2014 roku

- Dostaliśmy z ZPRP informację o tym, że Bartek został wykluczony na dwa spotkania. Oznacza to ni mniej ni więcej, jak to, że zarówno przeciwko Wiśle, jak i Azotom nie będzie mógł zagrać - poinformował trener Rafał Biały. Przypomnijmy, że był to efekt sytuacji, która miała miejsce w 7. kolejce spotkań Superligi, kiedy to Pogoń podejmowała Zagłębie Lubin. W obu zespołach "posypało się" od dwuminutowych kar, w efekcie czego Konitz w 59. minucie meczu zszedł z czerwoną kartką. Właściwie to był jedyny słabszy okres Holendra w mijającym roku. Zdobył w tym czasie łącznie 60 bramek w 13. meczach sezonu 2013/2014 (śr. 4,62 bramki na spotkanie).

Solidnie przepracowany następny okres przygotowawczy zaowocował kolejnymi "sukcesami" przez małe "s". Co ciekawe, jest on w tej chwili raptem jednym z czterech graczy Pogoni, który rozegrał wszystkie 13 spotkań (sezon 2014/2015). Tylko w jednym z zawodów ani razu nie wpisał się na listę strzelców (5. kolejka), kiedy to pomarańczowi grali z beniaminkiem Nielbą Wągrowiec. Na parkiecie spędził raptem kilka minut mając czas na odpoczynek. "Bombardier", jak można by go nazwać po tym, co pokazał przeciwko zabrzańskiemu Górnikowi i Orlen Wiśle Płock, w końcówce roku dwukrotnie z rzędu zdobył po 11 bramek umiejscawiając swoje nazwisko na 1. miejscu najlepszych strzelców całej Superligi!

Co "Oranje" pokaże za półtora miesiąca? To, że nie jest typowo kontuzjogennym zawodnikiem już udowodnił. Możemy więc liczyć na kolejne jego nominacje do najlepszej siódemki kolejki polskiego handballu. Jego Pogoń plasuje się na 4. pozycji w tabeli. Na początek "drugiej" rundy wrócą wszyscy kontuzjowani, a to może oznaczać, nie tylko dla niego, jeszcze lepszy 2015 rok. Kto wie, czy jego potencjału nie zauważy również selekcjoner Michael Biegler. Na jego pozycji jest spora konkurencja. Nie jest jednak powiedziane, że i tam Konitz może się odnaleźć.

Komentarze (0)