Reprezentacja Hiszpanii była w ostatnich latach jednym z tych zespołów, na który polscy szczypiorniści nie mogli znaleźć sposobu. Zarówno za kadencji Bogdana Wenty, jak i Michaela Bieglera Biało-czerwoni regularnie musieli uznawać wyższość rywali z Półwyspu Iberyjskiego. Wyjątkiem był mecz na mistrzostwach Europy 2010.
[ad=rectangle]
Wspomniany turniej był dla polskiego zespołu najlepszym w historii. Na parkietach austriackich hal Polacy zajęli historyczne 4. miejsce, decydujący o brązowym medalu mecz przegrywając z reprezentacją Islandii.
Zmagania na mistrzostwach Biało-czerwoni rozpoczęli jednak od wygranych nad Niemcami i Szwedami oraz remisu ze Słowenią. Pięć punktów wywalczonych w pierwszej fazie dało nam awans do kolejnej rundy rozgrywek z 1. miejsca w grupie. Drugi etap rywalizacji Polacy zainaugurowali meczem z Hiszpanami, których pokonali 32:26.
Pierwsze skrzypce w naszym zespole w tamtym spotkaniu rozgrywał Bartosz Jurecki. Doświadczony obrotowy zdobył sześć bramek, a pięć trafień dołożył Mariusz Jurasik. Zwycięstwo nad Iberyjczykami otworzyło wówczas naszemu zespołowi drogę do półfinału mistrzostw.
Wcześniejsze, jak i późniejsze spotkania z hiszpańską reprezentacją nie były dla naszego zespołu już tak udane. W 2002 roku w eliminacjach do MŚ 2003 przegraliśmy 25:34, taki sam wynik powtarzając na ME 2006. Porażką 29:30 zakończyło się zaś starcie w Pekinie na IO 2008.
Po wspomnianym triumfie na ME 2010 Biało-czerwoni rywalizowali z Hiszpanami jeszcze trzykrotnie. Klęską okazał się pojedynek podczas turnieju kwalifikacyjnego do IO 2012 w Alicante, który Polacy przegrali 22:33. Dwa kolejne mecze przypadły zaś na czerwiec 2014 roku. Najpierw w Gdańsku Hiszpanie zwyciężyli 25:22, a sześć dni później w Płocku triumfowali 24:21.
Jak będzie w niedzielnym meczu w Oviedo? Polacy w dwóch dotychczasowych spotkaniach zanotowali niespodziewaną porażkę z Norwegami (25:30) oraz wysoką wygraną nad Madziarami (35:35). Przed kończącym zmagania starciem z ekipą Manolo Cadenasa Biało-czerwoni nie stoją na straconej pozycji, jednak to aktualni mistrzowie świata będą faworytami rywalizacji. Początek meczu o godz. 13:00.