Na kilka dni przed startem mistrzostw świata, reprezentacja Polski zajęła trzecie miejsce podczas turnieju w Oviedo. - Szczególnie dużo pozytywów było w meczu z Węgrami, gdzie zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Cały turniej był dla nas solidnym przetarciem przed katarskimi mistrzostwami. Podczas całego turnieju mieliśmy zarówno lepsze, jak i słabsze momenty - zauważył Artur Siódmiak.
[ad=rectangle]
Forma biało-czerwonych była jednak nierówna. - Na pewno słabiej nasza reprezentacja spisała się w meczu z Norwegią. Mogło to być jednak spowodowane chociażby podróżą, czy też ciężkimi treningami, zresztą każdemu może przytrafić się słabszy występ. Nie ma co wyciągać pochopnych wniosków i o to apelowałem po tym spotkaniu. Z Węgrami już pokazaliśmy, że w drużynie jest ogromny potencjał. Naprawdę dobrze wyglądała też nasza gra przez 45 minut starcia z mistrzami świata. Szkoda przestoju z Hiszpanią, bo słabsze fragmenty gry w Katarze mogą dużo kosztować - stwierdził.
Nasi zawodnicy rozpoczną turniej meczem z Niemcami. - Jestem optymistycznie nastawiony na mistrzostwa. Mecz otwarcia będzie dla nas niezwykle ważny. Z Niemcami jesteśmy jednak w stanie wygrać. Oby omijały nas kontuzje. Teraz trener Biegler powinień sprawić, by zespół złapał odpowiednią świeżość, bo turniej w Katarze będzie bardzo ciężki - dodał były reprezentant Polski.
Mimo, że turniej nie odbędzie się w Europie, ekspert Polsatu Sport nie przewiduje problemów z tego tytułu. - To turniej w hali, a nie na stadionie i dodatkowo jest rozgrywany w styczniu. Różnica czasowa, to jedynie dwie godziny, więc nie będzie to miało żadnego znaczenia. Hale są takie same, jest klimatyzacja. Ciekawy jestem jak będzie to wszystko wyglądało organizacyjnie. Jednak znając Katarczyków, wszystko będzie dopięte na ostatni guzik - uważa Siódmiak.
Podczas nominowania składu na turniej w Katarze, najwięcej kontrowersji wzbudziło pominięcie Patryka Kuchczyńskiego. - Dla mnie pewnym wyznacznikiem był turniej w Spodku, gdzie Patryk zagrał dwa dobre mecze. Rzucał karne, wydawał się być pewniakiem. W trzecim spotkaniu trener dał mu odpocząć i gdy zobaczyłem powołania, byłem zaskoczony. Trener ma jednak prawo postawić na kogo chce i tutaj nie ma się co za dużo rozwodzić. Mam tylko nadzieję, że pozytywnie zaskoczy mnie Robert Orzechowski. Wydaje mi się, że nie jest on obecnie w swojej optymalnej formie, poza tym w lidze gra na prawym rozegraniu. Trener Biegler dał jednak Orzechowi kredyt zaufania i oby ten go spłacił swoją znakomitą grą na mistrzostwach. Osobiście postawiłbym jednak na Patryka Kuchczyńskiego, który w mojej ocenie jest najlepszym polskim prawoskrzydłowym. Trzeba jednak uszanować decyzję sztabu szkoleniowego - skomentował Artur Siódmiak.
Artur Siódmiak: Osobiście postawiłbym na Patryka Kuchczyńskiego
Artur Siódmiak przyznał, że na miejscu Michaela Bieglera powołałby na MŚ Patryka Kuchczyńskiego. Po turnieju w Oviedo liczy on na to, że biało-czerwoni ustabilizują formę.
Źródło artykułu: