MŚ 2015: Sborna gromi na inaugurację - relacja z meczu Rosja - Arabia Saudyjska

Reprezentacja Rosji od pewnego zwycięstwa nad Arabią Saudyjką rozpoczęła rywalizację na mistrzostwach świata w Katarze. Pierwszy rywal Sbornej okazał się mało wymagający.

W pierwszym meczu "polskiej" grupy emocji było jak na lekarstwo. Reprezentacja Arabii Saudyjskiej tylko w pierwszych minutach spotkania była równorzędnym rywalem dla Rosjan. Z każdą minutą coraz wyraźniej zaznaczała się przewaga Sbornej. Na początku spotkania Rosjanie starali się dużo grać ze skrzydłami, później jednak już do zdobywania bramek wystarczały rzuty z drugiej linii oraz dobra współpraca z kołem.
[ad=rectangle]
Kluczem do sukcesu było poprawienie gry w obronie, dobrze w bramce spisywał się Vadim Bogdanov, na co dzień występujący w Azotach Puławy. To pozwoliło Rosjanom na wyprowadzenie kilku kontrataków i ich przewaga zaczęła szybko rosnąć. Podobać się mogło to jak grą swojego zespołu kieruje Pavel Atman. Zawodnicy Sbornej dobrze współpracowali z kołem, na którym trudny do zatrzymania był Mikhail Chipurin. W efekcie Rosjanie zeszli do szatni z wysokim prowadzeniem 17:9.

Rosjanie drugą połowę rozpoczęli nieco zdekoncentrowani, wysokie prowadzenie nie ułatwiło im dobrego wejścia w drugie 30 minut. Szczypiorniści Arabii Saudyjskiej zdobyli dwie bramki, niwelując nieznacznie prowadzenie rywali. Pierwsze trafienie dla Sbornej w drugiej połowie zaliczył Dmitry Zhitnikov, który od 1 lipca będzie zawodnikiem Orlen Wisły Płock. Podopieczni Olega Kuleshova wyraźnie oszczędzali siły. Swoją szansę otrzymał m.in. Timur Dibirov, który w poprzednich latach nie występował w drużynie narodowej.

Na kwadrans przed końcem meczu Rosjanie prowadzili już różnicą dziesięciu trafień 23:13. Pomimo, że spotkanie było jednostronnym widowiskiem sędziowie często zmuszeni byli używać gwizdka. W efekcie już w 42 minucie czerwoną kartkę obejrzał Egor Evdokimov. Rosjanie mogli to spotkanie wygrać jeszcze wyżej, jednak w kilku sytuacjach zabrakło im koncentracji oraz skuteczności. Kilkoma udanymi interwencjami popisał się Mohammad Alnassfan. Sborna w premierowym występie na mistrzostwach świata zwyciężyła 27:17.

Rosja - Arabia Saudyjska 27:17 (17:9)

Rosja: Bogdanov, Levshin - Dereven 4, Zhitnikov 4, Chipurin 3, Evdokimov 3, Shishkarev 3, Gorbok 2, Igropulo 2, Kudinov 2, Atman 1, Aslanyan 1, Dibirov 1, Skopintsev 1, Kovalev, Pyshkin.
Karne: 2/4.
Kary: 12 min.

Arabia Saudyjska: Alnassfan - Alabbas 4, Alhannabi 4, Alobaidi 3, Mojtaba Alsalem 2, Mahdi Alsalem 2, Alsaffar 1, Alabdulali 1, Aljanabi, Alzaer, Alhulaili, Alhammad, Aljohani, Hazazi, Alabas.
Karne: 1/1.
Kary: 18 min.

Sędziowie: Kiyoshi Hizaki / Tomokazu Ikebuchi (Japonia)

MDrużynaMZRPBramkiPkt
1 Niemcy 5 4 1 0 150:124 9
2 Dania 5 4 2 0 154:127 8
3 Polska 5 3 0 2 135:121 6
4 Argentyna 5 2 1 2 132:123 5
5 Rosja 5 1 0 4 133:131 2
6 Arabia Saudyjska 5 0 0 5 87:165 0
Komentarze (8)
avatar
yes
16.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sborna, to z rosyjskiego reprezentacja: Sbornaja (Сборная).
Wygrała więc nie sborna, lecz "Sbornaja Rosii". Po arabsku byłoby inaczej. 
avatar
skejd
16.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po tym meczu nie ma co oceniać Rosji. Wyznacznikiem ich formy będzie niedzielny mecz z Niemcami. Dzisiaj widać było, że chcieli wypracować przewagę, a potem spokojnie trzymać wynik i to im się Czytaj całość
avatar
lela
16.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To jednak lepiej,że tego nie oglądałam. 
avatar
into the vortex
16.01.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Słabiutki mecz, oglądać się nie dało. Ruscy wygrali na stojąco, bez specjalnego przemęczania się. Aż strach myśleć co byłoby gdyby w naszej grupie była Australia zamiast Niemców ;)