Takiego meczu w Koszalinie jeszcze nie było! MKS złapie zadyszkę?

Trzecia drużyna podejmie aktualnego lidera tabeli i jednocześnie zespół, który w tych rozgrywkach jeszcze nie poznał smaku porażki. Lublinianki wyjadą z Koszalina bez punktu?

Z pozycji oznaczonej jako nr 3 Energa AZS Koszalin do meczu z MKS-em Selgros Lublin w tej części sezonu jeszcze nie przystępowała. Nic więc dziwnego, że można go będzie uznać jako hitowy. Niemniej, dla Akademiczek będzie on niezmiernie ważny z jednego podstawowego powodu. Ewentualna porażka może "spuścić" je aż na 5. lokatę. - Cieszymy się, że teraz one przyjeżdżają do nas. Mam nadzieję, że pokażemy jeszcze większą siłę - motywuje do walki swoje koleżanki rozgrywająca koszalinianek Paulina Muchocka.
[ad=rectangle]
Ostatnie spotkanie ekipie z województwa zachodniopomorskiego delikatnie mówiąc nie wyszło. W kiepskim stylu skończyła się ich niesamowita seria meczów bez porażki czy nawet remisu. Było ich w ekipie Edwarda Jankowskiego aż 6 (część zwycięstw Energetyczne odniosły jeszcze za czasów Reidara Moistada). Niewiele pomógł powrót do gry Karoliny Kalskiej, która i tak dała zespołowi 5 bramek. Rozstrzygnięcie przyszło w samej końcówce, w której zwykle to koszalinianki zadawały cios za ciosem. Tym razem przegrały tamten fragment aż 9:2! W spotkaniu ani minuty nie zagrała Sara Garovic.

Energa nie ma dobrego bilansu z mistrzyniami Polski. - Tylko raz wygrałyśmy z lubliniankami i był to nasz wielki sukces, bo był to puchar Polski. Liga się jednak zmienia. Mam nadzieję, że MKS będzie miał gorszy dzień. To jest sport i wszystko jest możliwe. Na pewno nie jesteśmy jednak faworytkami, ale nie można nam odebrać tego, że będziemy walczyć - powiedziała w programie Ekstraklasa na łamach Telewizji Kablowej Koszalin jedna z liderek Akademiczek Aleksandra Kobyłecka.

W Koszalinie kibice będą świadkami podobnych pojedynków
W Koszalinie kibice będą świadkami podobnych pojedynków

- Na ich terenie gra się równie trudno. Będziemy jednak u siebie. Mamy wsparcie kibiców. To jest bardzo ważne, bo oni nas niosą. Tutaj gra się zupełnie inaczej - przypomina z kolei Muchocka. Rzeczywiście, Energetyczne na własnym parkiecie potrafią robić rzeczy niezwykłe. Do tej pory w hali przy ul. Śniadeckich nie straciły nawet punktu, choć kilkukrotnie było blisko takiej straty.

Przy wygranej zespołu przyjezdnego zbuduje on imponującą przewagę i z dużą dozą prawdopodobieństwa będzie można założyć, że pozycji lidera do końca rozgrywek już nie straci. Początek rywalizacji w niedzielę o godzinie 17.40. Mecz pokaże stacja Polsat Sport.

Komentarze (16)
avatar
Montana
18.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pewnie że tak:).Balle ponoć ma jutro jeszcze zagrać.Trochę w to wątpię,bo po co wstawiać zawodniczkę do gry skoro nie rokuje na przyszłość,chyba że nie będzie miał Koszalin wyjścia(wąska ławka) Czytaj całość
Mistrz z Lublina
17.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak czytam te brednie to widzę, że niektórzy z Lublina pozamieniali głowę na inną część ciała. Jankowskiego czas przeminął i nawet grający ostatnio padakę Montex to mu pokaże. Zobaczycie 
avatar
monti
17.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Może i zna ale nie o znajomość tu chodzi, a o rzemiosło. I tu Sabina zostaje w blokach. Ostatnie mecze pokazały, że mamy się czego obawiać. Przy wygranej bylibyśmy w niebie. Trzymam kciuki. 
avatar
Mark211
17.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Spokojnie. Znamy trenera był u nas ponad dekadę, Sabina też go zna doskonale. 
avatar
kps
17.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a ja myślę, że ten mecz będzie ciekawy z kilku względów. Przede wszystkim osoby Jankowskiego.