Piątkowy pojedynek macedońskiej i tunezyjskiej ekipy w Lusail Multipurpose Hall na przedmieściach Ad-Dauhy już przed pierwszym gwizdkiem zapowiadał się niezwykle ekscytująco. Oba zespoły przed startem turnieju w Katarze za cel stawiały sobie awans do 1/8 finału, po cichu licząc jednak na nieco lepszy wynik w postaci gry w ćwierćfinale. Zwycięzca piątkowej rywalizacji miał więc wykonać pierwszy krok w kierunku kolejnej rundy zawodów, przegrany natomiast stawał niejako pod ścianą.
[ad=rectangle]
W związku z dość wyrównanym poziomem prezentowanym przez oba zespoły, przed startem spotkania trudno było wskazać faworyta. Innego zdania byli tunezyjscy fani, którzy w ponad trzytysięcznej grupie zjawili się w Lusail, od pierwszych minut głośno dopingując swoich ulubieńców. Tunezyjczycy nie wykorzystali jednak wsparcia swoich fanów, przegrywając z rywalami różnicą aż ośmiu trafień.
Początkowo jednak nic nie zapowiadało, że zespół Seada Hasanefendicia zejdzie z parkietu pokonany. Wynik rywalizacji otworzył Aymen Hammed, chwilę później bramkę dorzucił Wael Jallouz i Tunezyjczycy prowadzili 2:0. Macedończycy szybko jednak opanowali wydarzenia na parkiecie, a ich liderem jak zawsze zresztą był Kiril Lazarov.
Doświadczony prawy rozgrywający otworzył dorobek swojego zespołu, nie myląc się tak na linii siedmiu metrów, jak i w próbach z drugiej linii. W 7. minucie po bramce Filipa Mirkulovskiego bałkańscy szczypiorniści doprowadzili do remisu 4:4, dobrą passę kontynuując przez kolejne sześć minut, w których praktycznie rozstrzygnęli losy meczu. W 12. minucie po trafieniu Stojanche Stoilova było już 7:4, a dwie minuty później Goce Georgievski powiększył przewagę Macedończyków do pięciu bramek (9:4). Tunezja była w opałach.
Mistrzowie Afryki obudzili się dopiero pod koniec pierwszej połowy. Korzystając na wykluczeniach w obozie rywali, Mosbah Sanai oraz Issam tej doprowadzili w 26. minucie do rezultatu 14:13 dla Macedonii. Nadzieję tunezyjskiego zespołu i jego kibiców w momencie zabili Lazarov i Naumce Mojsovski, dzięki którym Macedończycy wygrywali do przerwy 18:14.
Ambitnie walczący Tunezyjczycy w drugiej połowie nie zdołali odwrócić losów meczu. Zespół Ivicy Obrvana spokojnie kontrolował tempo gry, nie pozwalając wysokim bocznym rozgrywającym rywala na oddawanie rzutów z drugiej linii. W bramce przyzwoitą partię rozgrywał Borko Ristovski, a grający z minuty na minutę coraz przeciętniej Tunezyjczycy pozwalali rywalom na systematyczne zwiększanie prowadzenia, dzięki czemu Macedończycy wygrali ostatecznie 33:25.
Z Ad-Dauhy dla SportoweFakty.pl,
Maciej Wojs
Macedonia - Tunezja 33:25 (18:14)
Macedonia: Ristovski (14/38 - 36%), Angelov (0/1) - Manaskov 6, Vugrinec, Stoilov 3, K. Lazarov 10 (5/6), Jonoski, Mirkulovski 6, Markovski, Mojsoski, Markoski 1, Mojsovski 4, Pribak, Georgievski 3, F. Lazarov, Nedanovski.
Karne: 5/6.
Kary: 14 min.
Tunezja: Maggaiz (1/17 - 6%), Majed (7/24 - 29%) - Hedoui, Toumi 1, Gharbi 1, Tej 6, Touati 1, Hmam, Bannour 2, Jallouz 2, Sanai 5, Megannem 1, Boughanmi 2 (1/2), Ben Salah 1, Hamed 3, Chouiref.
Karne: 1/2.
Kary: 12 min.
Kary: Macedonia - 14 min. (Jonoski, Markoski - po 4 min.; K. Lazarov, Markovski, F. Nedanovski - po 2 min.); Tunezja - 12 min. (Hmam, Tej - po 4 min; Boughanmi, Hedoui - po 2 min.).
Sędziowali: L. Geipel oraz M. Helbig (Niemcy).