Grupa A
Jedynym meczem grupy A, w którym spotkają się ze sobą dwie drużyny z Europy jest spotkanie Białorusi ze Słowenią, które odbędzie się w Lusail. Po pierwszej rundzie w lepszych nastrojach są podopieczni Borisa Dinicia, jednak mieli oni dużo łatwiejszego rywala.
Słoweńcy, którzy na ostatnich mistrzostwach świata rozgrywanych w Hiszpanii zajęli czwarte miejsce, na inaugurację rozgromili Chile 36:23. Po pierwszej połowie prowadzili jednak zaledwie 16:14. Najlepszym strzelcem ekipy z Bałkanów był Dragan Gajić, który aż dziewięciokrotnie trafiał do bramki ekipy z Ameryki Południowej. Z pewnością aby myśleć o zwycięstwie w kolejnym spotkaniu, Słoweńcy muszą zagrać na dobrym poziomie przez pełne 60 minut.
[ad=rectangle]
Białorusini start mistrzostw mieli bardzo trudny. Ich rywalami byli bowiem faworyci całej grupy - Hiszpanie. Podopieczni Jurija Szewcowa mimo zaledwie jednej bramki Siarheia Rutenki rzucili aktualnym mistrzom świata aż 33 bramki, ale ich gra obronna wołała o pomstę do nieba. Bramkarze naszych wschodnich sąsiadów obronili zaledwie 4 z 42 rzutów obrońców tytułu. Zwycięzca tego spotkania będzie na dobrej drodze do awansu z grupy z drugiego miejsca.
Białoruś - Słowenia / 17.01 godz. 15:00
Równolegle do meczu Białorusi i Słowenii, w Al-Sadd na parkiet wyjdą Brazylijczycy i Hiszpanie. W tym spotkaniu zdecydowanymi faworytami są aktualni mistrzowie świata. Porażka na inaugurację katarskiego czempionatu mocno oddaliła szczypiornistów z Kraju Kawy od wyjścia z grupy.
Brazylijczycy to aktualny wicemistrz Ameryki. Reprezentanci tego kraju na mistrzostwach świata grają regularnie od 1995 roku. Najlepszy wynik uzyskali przed dwoma laty, gdy zajęli trzynaste miejsce po tym, jak wyszli z grupy z trzeciego miejsca. Na inaugurację nie poradzili sobie jednak z gospodarzami - Katarem. Co prawda brazylijski zespół prowadzi Hiszpan - Jordi Lebra, jednak trudno przypuszczać, że zdoła rozpracować reprezentację swojego macierzystego kraju. Ewentualnych punktów Brazylijczycy muszą szukać w pozostałych meczach.
Gra Hiszpanów w pierwszym meczu mistrzostw świata nie była jednak idealna. O ile po sześć razy do protokołu w starciu z Białorusią wpisali się Julen Aguinagalde i Jorge Maqueda, a cała kadra zdobyła aż 38 bramek, o tyle do poprawy jest gra w defensywie. Białorusini oddali w piątek aż 62 celne rzuty na bramkę rywala i lepsza postawa bramkarzy Hiszpanii zdecydowała o zwycięstwie z europejskim rywalem.
Brazylia - Hiszpania / 17.01 godz. 15:00
Na zakończenie gier w I grupie, naprzeciw siebie staną w Lusail reprezentacje Chile i Kataru. Po pierwszych meczach większe szanse na dobry rezultat mają gospodarze turnieju, którzy dodatkowo mieli więcej czasu na regenerację po czwartkowej inauguracji mistrzostw świata.
Katarczycy, którzy na ostatnich mistrzostwach świata zajęli dwudzieste mejsce mają za sobą dwa bardzo udane turnieje na swoim kontynencie. W 2014 roku zostali mistrzami Azji oraz triumfowali w Igrzyskach Azjatyckich. Na inaugurację mistrzostw rozgrywanych na ich terenie pokonali Brazylię 28:23. Siłą ekipy Valero Rivery są gracze naturalizowani. W meczu z mistrzami Ameryki Południowej bramkarz Danijel Sarić obronił aż 47 procent rzutów swoich rywali! Barw Kataru broni też m.in. Zarko Marković. W przypadku wygranej, Katarczycy przed trzema meczami z zespołami z Europy będą na dobrej drodze do wyjścia z grupy.
Dla reprezentacji Chile, która od kilku lat jest trzecią siłą Ameryki Południowej, tegoroczne mistrzostwa są trzecimi z rzędu. Wcześniej kadra, którą prowadzi Fernando Luis Capurro zajmowała 22 i 23 miejsce, ostatnio pokonując jedynie Australię w meczu o 23. miejsce. W przegranym 23:36 pojedynku ze Słowenią, motorem napędowym tej drużyny był Rodrigo Salinas, zdobywca aż dziesięciu bramek.
Chile - Katar / 17.01 godz. 17:00
M | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Hiszpania | 5 | 5 | 0 | 0 | 162:127 | 10 |
2 | Katar | 5 | 4 | 0 | 1 | 137:122 | 8 |
3 | Słowenia | 5 | 3 | 0 | 2 | 160:145 | 6 |
4 | Brazylia | 5 | 2 | 0 | 3 | 146:143 | 4 |
5 | Białoruś | 5 | 1 | 0 | 4 | 147:155 | 2 |
6 | Chile | 5 | 0 | 0 | 5 | 104:164 | 0 |
[nextpage]Grupa B
W sobotę swoje mecze rozegrają też zespoły z grupy B. W pierwszym spotkaniu, które rozpocznie się o godzinie 17:00 w Al-Sadd, faworytem jest Chorwacja. Brązowy medalista ostatnich mistrzostw świata zagra z aktualnym wicemistrzem Afryki - Tunezją.
Tunezyjczycy swój najlepszy start na mistrzostwach świata zaliczyli w 2005 roku, gdzie jako organizatorzy turnieju zajęli bardzo dobre czwarte miejsce, przegrywając medal z Francją różnicą zaledwie jednej bramki. Podczas ostatniego turnieju zajęli jedenaste miejsce i zostali najlepszą reprezentacją spoza Europy, pozostawiając za sobą cztery zespoły ze Starego Kontynentu. Inauguracja turnieju nie poszła jednak po myśli podopiecznych Hassana Saada Afendicha, którzy przegrali z Macedonią 25:33 i biorąc pod uwagę skład ich grupy, ich sukcesem może być uniknięcie gry w President's Cup.
Chorwaci katarski czempionat rozpoczęli od pojedynku z Austrią. Byli faworytami tego spotkania, jednak ich rywale do samego końca stawiali solidny opór. Ostatecznie dwukrotni mistrzowie olimpijscy wygrali 32:30, a aż jedenaście bramek zdobył zawodnik Vive Tauronu Kielce - Ivan Cupić. Każdy inny wynik, niż zwycięstwo południowych Słowian byłby sensacją.
Tunezja - Chorwacja / 17.01 godz. 17:00
Zdecydowanym faworytem drugiego sobotniego meczu grupy B, który rozegrany będzie w Duhail jest reprezentacja Macedonii, która po wygraniu z Tunezją, po pierwszym dniu zmagań jest liderem. Rywalem ekipy z Bałkanów jest bowiem absolutny debiutant na mistrzostwach świata - Iran.
Już w starciu z Tunezją wysoką formę potwierdził Kiril Lazarov. Grający w Barcelonie najlepszy macedoński szczypiornista zdobył dziesięć bramek i pokazał, że wciąż jest w bardzo wysokiej formie. Podczas ostatnich mistrzostw Macedończycy zajęli czternaste miejsce i mają realną szansę na powalczenie o najlepszy wynik spośród dotychczasowych występów.
Reprezentacja Iranu, którą prowadzi aktualnie Słoweniec Borut Machek jeszcze nigdy nie grała na mistrzostwach świata. W 2014 roku zajęła najwyższe w historii - trzecie miejsce na mistrzostwach Azji, pokonując m.in. Koreę Południową i Arabię Saudyjską, co dało jej prawo gry w Katarze. W pierwszej połowie meczu z Bośnią i Hercegowiną Irańczycy grali bez kompleksów i wygrali ją aż 16:12! Dopiero po zmianie stron inicjatywę przejęli Europejczycy i pierwszy mecz na mistrzostwach świata Iran przegrał różnicą pięciu trafień.
Iran - Macedonia / 17.01 godz. 17:00
Niezwykle ciekawie zapowiada się ostatni mecz trzeciego dnia mistrzostw świata. Na arenie w Duhail zmierzą się w nim bowiem dwie europejskie drużyny - Austria, która minimalnie przegrała z faworyzowanym rywalem oraz nie mająca jeszcze doświadczenia na wielkich imprezach Bośnia i Hercegowina, za którą trudny mecz z drugim z debiutantów.
Reprezentacja Bośni i Hercegowiny jeszcze nigdy nie grała na mistrzostwach świata. W eliminacjach podopieczni Dragana Markovicia wygrali jednak z Islandią i wywalczyli sobie prawo gry w Katarze. Niewiele brakowało i Bośniacy zaczęliby historię gry na światowym czempionacie od falstartu, gdyż przez długi czas przegrywali z Iranem, by ostatecznie zwyciężyć różnicą pięciu trafień.
Austriacy nie są dużo bardziej ograni na wielkich imprezach od swoich rywali. W ciągu ostatnich dwudziestu lat grali w nich tylko raz - w 2011 roku, gdzie zajęli osiemnaste miejsce. Mimo to podopieczni Patrekora Yohanisona byli bliscy sprawienia sensacji, przegrywając z Chorwacją tylko 30:32. Bardzo dobrze spisali się Viktor Szilagyi oraz Robert Weber, którzy zdobyli po siedem bramek.
Austria - Bośnia i Hercegowina / 17.01 godz. 19:00