Na nic prośba do związku. Mecz Olimpii ze Startem nie będzie przełożony

Sądeczanki nie mogą liczyć na taryfę ulgową i muszą rozegrać spotkanie w Elblągu zgodnie z planem. Alternatywą było oddanie meczu walkowerem, ale na to klub się nie zdecyduje.

Krzysztof Niedzielan
Krzysztof Niedzielan
Jak już informowaliśmy na łamach naszego portalu, Olimpia-Beskid Nowy Sącz ma ogromne problemy kadrowe i w związku z tym działacze wysłali pismo do ZPRP z prośbą o przełożenie potyczki. Odpowiedzi pisemnej nie dostali. - Przekazano nam telefonicznie informację, że albo jedziemy na mecz, albo oddajemy go walkowerem. Wolimy jednak rozegrać spotkanie i uniknąć 4 tysięcy złotych kary - mówi prezes Wiesław Rutkowski.
Na ten moment w Nowym Sączu tylko 5 zawodniczek z pola jest w pełni sił. Być może uda się zagrać Oldze Figiel, która w starciu z Samborem złamała palec i nabawiła się też problemów z szyją. Gra pozostałych kontuzjowanych zawodniczek jest wykluczona, dlatego Olimpia-Beskid zgłosiła do rozgrywek 19-letnią skrzydłową Sylwię Król. - Penetrowaliśmy też rynek transferowy na Słowacji, ale 10 lutego zamknęło się tam okienko, więc nic z tego nie wyszło - wyjaśnił Rutkowski.

Potyczka sądeckiego zespołu ze Startem Elbląg będzie transmitowana w Polsacie Sport. Spotkanie rozpocznie się w sobotę o 17:30.


Stan wyjątkowy w Nowym Sączu. Olimpia-Beskid nie ma kim grać

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×