Stawianie na młodych się opłaca. Walczak już spłaca kredyt zaufania
Przed rozpoczęciem obecnych rozgrywek działacze szczecińskiej Pogoni postanowili dać szansę swojej młodzieży. Na pozycji kołowego numerem jeden miał być Walczak. Jego gra pokazuje, że było warto.
Krzysztof Kempski
Patryk Walczak jest swoją przygodę z handballem rozpoczął w MKS-ie Kusym Szczecin. Był tam wyróżniającym się zawodnikiem. W końcu sięgnęli po niego działacze Pogoni Szczecin. Jak to zawsze bywa z młodymi zawodnikami na początku jest im trudno. Tak samo było z młodym obrotowym. Potencjał jednak miał spory. Początkowo trenerzy stawiali na niego w obronie, w której sprzyjały mu dobre warunki fizyczne. Od sezonu 2014/2015 miał stać się pierwszoplanową postacią na pozycji kołowego. Dotąd nie zagrał jedynie w dwóch meczach, a do siatki rywali trafił już 40-krotnie. Bardzo ważne bramki dołożył w ostatnim meczu z Miedziowymi.
Walczak zdecydowanie poprawił swoją grę w Pogoni
Recepta na "sukces"? Jak zwykle ta sama. - Bardzo dużo pracuję nad rzutem, staram jak najwięcej dawać z siebie na treningach. Ogromną pomoc mam też ze strony kolegów z zespołu. Podpowiadają dużo rzeczy, podobnie jest z trenerami. Mam od kogo się uczyć - rzucił na koniec Walczak.