Rodrigo Corrales zatrzymał Szwedów - relacja z meczu Alingsas HK - Orlen Wisła Płock

Orlen Wisła Płock po zaciętym meczu pokonała na wyjeździe Alingsas HK. Dwa punkty wybronił Nafciarzom kapitalnie dysponowany Rodrigo Corrales.

Szwedzi postawili wicemistrzom Polski bardzo trudne warunki. Gospodarze grali skutecznie w defensywie, a dobrze między słupkami bramki Alingsas spisywał się Mikael Aggefors. W ciągu premierowego kwadransa podopieczni Manolo Cadenasa do siatki rywali trafili tylko cztery razy, a nerwowość w płockich szeregach rosła z minuty na minutę.
[ad=rectangle]
Nafciarze popełniali proste błędy i oddawali rzuty z nieprzygotowanych pozycji. Poważne kłopoty ze skutecznością na domiar złego miał Valentin Ghionea i gdyby nie znakomita postawa Corralesa miejscowi już w pierwszej połowie mogliby sobie zbudować nad Wisłą sporą przewagę.

Modelowym przykładem niemocy drużyny Cadenasa była podwójna przewaga, którą polski zespół tylko zremisował. Nafciarze prowadzenie po raz pierwszy w meczu objęli dopiero w... 25. minucie. Od stanu 6:5 płocczanie zdobyli cztery gole z rzędu. Trafienia te padały przede wszystkim po kontrach i atakach w drugie tempo będących efektem świetnych interwencji Corralesa.

Drugą część spotkanie obie drużyny otworzyły lepiej. Gole zaczęły sypać się jak z rękawa, żadna z ekip długo nie była jednak w stanie zbudować sobie większej bramkowej przewagi. Pierwsze skrzypce w ataku Wisły grał Alexander Tioumentsev, a po kilkunastu minutach z lepszą skutecznością w natarcia pozycyjne angażować zaczął się Mariusz Jurkiewicz.

Nafciarze - także dzięki znakomitej grze Corralesa - w pewnym momencie prowadzili już nawet różnicą trzech trafień. Rywale nie zamierzali jednak odpuszczać. Dwa ataki w drugie tempo oraz udana kontra sprawiły, że kilka minut później na tablicy świetlnej ponownie pojawił się remis.

W końcowych fragmentach spotkania obie ekipy strzelecko znów się zablokowały. Trwający ponad cztery minut przestój przerwał dopiero Kamil Syprzak, doprowadzając do wyniku 21:19. Kolejne trafienia należało do Emila Frenda Oforsa. Następnego gola ponownie rzucił obrotowy Wisły, riposta szewedzkiego lewoskrzydłowego była jednak bezbłędna. Pieczątkę na sukcesie Nafciarzy postawił dopiero Michał Daszek.

Alingsas HK - Orlen Wisła Płock 22:23 (8:9)

Alingsas: Frisk, Aggefors - Tellander 2, Fagerlund 6, Johansson, Ofors 5, Darj 2/1, Bergendahl, Claar, Konradsson 2, Teern 1, Gerdtsson 1, Nilsson 1, Larsson 2.
Karne: 1/2.
Kary: 6 min.

Wisła: Corrales, Wichary - Daszek 1, Ghionea 2/2, Nikcević 4, Kwiatkowski, Rocha 2/1, Syprzak 2, Racotea 1, Tioumentsev 5, Jurkiewicz 4, Zelenović 2.
Karne: 3/3.
Kary: 4 min.

Kary: Alingas - 6 min. (Ofors, Darj, Teern - 2 min.) oraz Wisła - 4 min. (Ghionea, Syprzak - 2 min.).
Sędziowie: E. Zotnik, N. Volodkov (Rosja).
Widzów: 1200.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Paris Saint-Germain HB 14 13 0 1 455:385 26
2 MOL-Pick Szeged 14 9 2 3 411:397 20
3 SG Flensburg-Handewitt 14 7 1 6 378:370 15
4 HBC Nantes 14 5 4 5 421:408 14
5 HC Motor Zaporoże 14 5 1 8 413:412 11
6 RK PPD Zagrzeb 14 4 3 7 359:388 11
7 Skjern Handbold 14 3 2 9 398:439 8
8 Celje Pivovarna Lasko 14 3 1 10 380:416 7
Źródło artykułu: