Spotkanie miało bardzo wyrównany przebieg. Żadnej z ekip nie udało się wypracować takiej przewagi, aby mogła przejąć kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie. Gospodarze dzielnie walczyli z wiceliderem grupy B zaplecza ekstraklasy. [ad=rectangle]
Ostrowianie zagrali kilka ładnych akcji. Na kole skuteczny był Piotr Kierzek. Do przerwy prowadził jednak KSSPR - 18:16. Po zmianie stron Konrad Rurarz dorzucił kolejną bramkę. Goście zanotowali słabszy okres gry, z czego skorzystała Ostrovia. W 45 minucie biało-czerwoni wyszli na prowadzenie 25:23. W zespole KSSPR wyróżniającym się zawodnikiem w drugiej części był Kacper Szczepanik, który trafiał w ważnych momentach z drugiej linii.
Końcówka spotkania to wymiana ciosów. 45 sekund przed ostatnim gwizdkiem do stanu 30:30 doprowadził Michał Bałwas. Piłka trafiła w posiadanie przyjezdnych, ale ci nie zdołali przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść.
- Chcieliśmy wygrać ten mecz. Mieliśmy słabsze momenty gry, ale cieszę się, że drużyna powalczyła do samego końca. Każdy punkt jest dla nas bardzo ważny - powiedział Witold Rojek, trener KPR Ostrovia.
KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. - KSSPR Końskie 30:30 (16:18)
Ostrovia: Tarko, Adamczyk - Bielec 6, Galewski 5, Kierzek 4, Jedwabny 4, Dutkiewicz 4, Tomczak 3/1, Bałwas 2, Sobczak 1, Pernak 1, Jaruzel, Śliwiński, Klara, Staniek.
Karne: 1/1 Kary: 6 minut
KSSPR Końskie: Witkowski, Wnuk - Napierała 10/3, Matyjasik 6/1 , Szczepanik 5, Sękowski 2, Słonicki 2, Rurarz 2, Mastalerz 1, Pilarski 1, Maleszak 1.
Karne: 4/4 Kary: 4 minuty