Górnik Zabrze podjął walkę w Płocku. "Pokazaliśmy się z dobrej strony"

Górnik Zabrze w siedemnastej kolejce PGNiG Superligi przegrał z Orlen Wisłą Płock. Brązowi medaliści ostatnich mistrzostw Polski w starciu z Nafciarzami spisali się jednak przyzwoicie.

Podopieczni Patrika Liljestranda mecz rozpoczęli kiepsko. Po pięciu minutach Wisła miała już nad zabrzanami cztery gole przewagi. - Nie jest łatwo się ponieść gdy widzisz, jak przeciwnik ci ucieka, ale pokazaliśmy się z dobrej strony. Przegrywaliśmy pięcioma czy sześcioma bramkami, ale udało nam się dojść Wisłę na dwa gole - mówi szkoleniowiec Górnika.
[ad=rectangle]
- To był niezły mecz w naszym wykonaniu, szczególnie do ok. 55. minuty - podkreśla Liljestrand. - Dostaliśmy wówczas "dwójkę", która zaważyła o tym, że przegraliśmy zawody. Gospodarze nam odskoczyli. Cieszę się, że mój zespół walczył przez cały mecz, ale przegraliśmy z drużyną, która była od nas lepsza.

Z trenerem zgadza się Adam Twardo. - Wisła zasłużyła na zwycięstwo - przyznaje. - Wiedzieliśmy, ze aby zwyciężyć, zagrać na sto dziesięć procent swoich możliwości. Zaliczyliśmy trochę falstart, ale później wróciliśmy do gry. Szkoda, że nie udało nam się sprawić niespodzianki.

Źródło: sprwislaplock.pl

Źródło artykułu: