Michał Gałęzewski: Wcześniej miewałeś okresy dobrej gry, fajne mecze sparingowe, ale w lidze czegoś zawsze brakowało. Czy spotkanie w Wągrowcu było najlepszym twoim występem w Wybrzeżu?
Hubert Kornecki: Ciężko mi powiedzieć, czy był to najlepszy mój mecz, ale na pewno jeden z lepszych. Ten z PGE Stalą Mielec w Gdańsku też był całkiem niezły. Na pewno te występy oraz inne mecze z drugiej rundy pokazują, że mój rozwój idzie w dobrym kierunku i z tego się cieszę.
[ad=rectangle]
Czy po tym co działo się w meczach z Nielbą w ostatnich latach, spodziewaliście się tak łatwej przeprawy i sześciobramkowego zwycięstwa?
- Nie. Wiedzieliśmy, że czeka nas trudne spotkanie i takie w rzeczywistości było. Wypracowaliśmy sobie w pierwszej połowie dużą przewagę bramkową i nie oddaliśmy jej już do końca spotkania.
Jak ci się podobała atmosfera podczas meczu w Wągrowcu? Kibice sporo wam pomogli?
- Bardzo dziękujemy kibicom, bo mocno czuliśmy ich wsparcie na boisku. Taki doping z ich strony, to dla nas dodatkowy kop na boisku do większej walki. Stworzyli oni super atmosferę.
[b]
Od początku mówiło się, że trenujecie bardzo mocno. Czy nie zaskakuje ciebie fakt, że w sumie nagle zaczęliście grać o wiele lepiej? Co się w was zmieniło w ostatnich tygodniach, że potraficie zdobywać punkty?[/b]
- Myślę, że w przerwie między rundami, dużo wiary w siebie wlały w nas rezultaty, jakie osiągaliśmy podczas meczów sparingowych. Cały czas mocno pracowaliśmy na treningach, a zmiana nastąpiła na pewno po pierwszym meczu po wznowieniu rozgrywek, który wygraliśmy.
Przed wami bardzo ciężkie spotkanie z Orlen Wisłą. Jak będziecie podchodzili do tego meczu?
- Tak, jak do każdego. Będziemy skoncentrowani i nastawieni na walkę na sto procent. Każdy wie, że nie jesteśmy faworytami tego spotkania, ale będziemy chcieli postawić się przeciwnikom najmocniej, jak to tylko będzie możliwe i postaramy się stworzyć świetne widowisko.
W sobotę zagracie w Ergo Arenie. Jak czujecie się w tej hali? Wiadomo, że waszym domem jest jednak hala AWFiS...
- Wiadomo, że w Ergo Arenie może nas zobaczyć więcej kibiców i na pewno ucieszymy się, gdy licznie wypełnią trybuny. Dzięki temu atmosfera może być taka, jak na mniejszej hali AWFiS, a może nawet lepsza.
Po raz pierwszy mecz Wybrzeża będzie transmitowany w telewizji. Czy masz sygnały, że dzięki temu w twoich rodzinnych stronach więcej osób zobaczy twoją grę?
- Oczywiście, że mam takie sygnały. Wiele osób z moich rodzinnych stron chciało zobaczyć grę zespołu z Gdańska, w którym występuję. Teraz będą mieli taką okazję, co mnie cieszy.
[b]
Jak podchodzicie do faktu, że w momencie w którym zaczęliście dobrze grać, swoje mecze zaczęły wygrywać też zespoły z dołu tabeli i ciągle nie macie bezpiecznej przewagi nad miejscami spadkowymi?[/b]
- Oczywiście, interesujemy się tym, co dzieje się w tabeli. Przede wszystkim patrzymy jednak na siebie i tylko my naszą grą oraz wynikami możemy zapewnić sobie utrzymanie w PGNiG Superlidze.
Czy widzisz jakieś różnice w atmosferze w drużynie po tym, jak zaczęliście wygrywać?
- Dużych różnic nie ma. Cały czas świetnie się dogadujemy i tworzymy kolektyw zarówno na boisku, jak i poza nim. Na pewno lepiej jest jednak wejść do szatni po wygranym meczu, niż po porażce.
Czy odczuwacie wzrost popularności Wybrzeża poza halą? Jest jakaś różnica w porównaniu do tego co było w I lidze?
- Jest duża różnica. Wybrzeże staje się coraz bardziej popularne w Gdańsku. Osobiście poza halą tego jeszcze nie odczułem, ale widać to bardzo dobrze, po wzroście frekwencji na naszych meczach.