Gospodarze rozpoczęli mecz bardzo nerwowo, choć to oni otworzyli wynik spotkania po efektownej wkrętce Wojciecha Zydronia. Gorzowianie będący czerwoną latarnią ligi nie przyjechali do Puław oddać meczu bez walki i po 7 min prowadzili 3:2. Azotowcy odpowiedzieli trafieniami Bogumiła Buchwalda i Wojciecha Zydronia. W 10 min po golu Tomasza Rafalskiego było 5:5, ale bramki Michała Szyby i Wojtka Zydronia dały znów dwu bramkowe prowadzenie. W grze puławian coś się zacięło, a w bramce słabo radził sobie Krzysztof Lipka, co zaowocowało pięcioma bramkami gości i na tablicy było już 7:10. Trener Piotr Dropek nie wytrzymał i w 18 min poprosił o czas. Niestety na niewiele się to zdało, bo przyjezdni utrzymywali bezpieczną przewagę. W 22 min bramkę rzucił Zydroń, która była setnym golem w tym sezonie na parkietach ekstraklasy. W 27 minucie goście prowadzili już 4 bramkami 11:15. Jednak puławianie za sprawą skutecznych Lasonia i Zydronia odrobili część strat i na przerwę schodzili przegrywając 14:16.
Drugą część spotkania udanie rozpoczęli zawodnicy Azotów, na 2 min kary na ławkę został wysłany Mateusz Krzyżanowski, a bramkę zdobył Bogumił Buchwald. W 35 min straty zostały odrobione i po bramce Wojciecha Zydronia było 18:18, a chwile później rzut karny znakomicie obronił Piotr Wyszomirski. W 36min gola zdobył Michał Szyba, a chwile później Płaczkowski i było 20:18. Gra obu drużyn była szarpana i chaotyczna, a sytuacja i prowadzenie zmieniała się jak w kalejdoskopie. W 47 min po wykorzystanym rzucie karnym ponownie na prowadzenie 24:22 wyszła drużyna AZS-u Gorzów. Gościom udawało się utrzymywać przewagę do 57 minuty, kiedy na tablicy znów pojawił się remis 25:25. Chwilę później po kontrze skutecznie zakończonej przez Mateusza Kusa Azotowcy znów wygrywali 26:25. Na minute przed końcem meczu trener gości poprosił o czas i zalecił swoim podopiecznym rozegranie akcji w ataku. Gorzowianie skorzystali z rady szkoleniowca i doprowadzili do remisu po 26. I choć puławianie mieli jeszcze 30 sekund na zdobycie zwycięskiej bramki nie potrafili rozegrać skutecznego ataku i mecz zakończył się podziałem punktów.
Azoty Puławy - AZS AWF Gorzów Wlkp. 26:26 (14:16)
Azoty: Lipka, Wyszomirski - Zydroń 7, Szyba 6, Kurowski 3, Buchwald 3, Płaczkowski 2, Lasoń 2, Sieczka 2, Kus 1, Mazur, Afansjev.
Trener: Piotr Dropek.
Kary: 6 min.
Karne: 1/3.
AZS AWF: Szczęsny - Galus 5, Rafalski 5, Jagła 3, Ruszkiewicz 3, Klimczak 3, Jankowski 2, Skoczylas 2, Kliszczyk 2, Kubillas 1, Bosy, Kaniowski, Krzyżanowski.
Trener: Michał Kaniowski.
Kary: 14 min.
Karne: 4/7.
Sędziowie: Leszek Sołodko (Warszawa) i Arkadiusz Sołodko (Legionowo).
Widzów: ok. 500.