Dla lubińskiej ekipy spotkanie z PGE Stalą Mielec miało ogromne znaczenie. Ewentualna wygrana gospodarzy miała przedłużyć im nadzieję na udział w najlepszej ósemce. Dla Czeczeńców także niedzielny pojedynek był istotny, ponieważ zwycięstwo pozwoliłoby powiększyć przewagę w ligowej klasyfikacji nad Chrobrym Głogów. Oba zespoły wyszły zatem na parkiet niezwykle zmobilizowane.
[ad=rectangle]
Niedzielny mecz lepiej rozpoczęła drużyna, która grała z nożem na gardle. MKS Zagłębie Lubin po bramkach Faruka Halilbegovića i Wojciecha Gumińskiego prowadziło już trzy do zera. Złą strzelecką passę Czeczeńców w piątej minucie przełamał Grzegorz Sobut. Warto zaznaczyć, że bramki nie padały zbyt często, a to wszystko dzięki bramkarzom obu ekip. Z czasem siły na parkiecie zaczęły się wyrównywać. Najpierw trafienie kontaktowe zdobył Michał Chodara, a później po świetnej indywidualnej akcji piłkę w siatce umieścił Rafał Gliński.
Od tego momentu na parkiecie trwała zacięta wymiana ciosów. Co ciekawe, na wynik nie wpływały nawet dwuminutowe wykluczenia mielczan. PGE Stal rekompensowała liczebne straty ruchliwą i szczelną defensywą. Na pięć minut przed końcem pierwszej połówki, nadal utrzymywał się remisowy rezultat. W tym momencie inicjatywę przejęła drużyna Jerzego Szafrańca, odskakując rywalom na dwa oczka. W odpowiedzi w samo okienko trafił Marek Szpera, a chwilę później Rafał Gliński stanął przed szansą dania Czeczeńcom remisu, ale niefortunnie trafił w poprzeczkę. MKS Zagłębie Lubin wykorzystało okazję i tuż przed przerwą zdążyło pokonać jeszcze Nebojsę Nikolića.
Team trenera Pawła Nocha nie potrzebował zbyt wiele czasu, aby doprowadzić do kolejnego w tym pojedynku wyrównania. Czas mijał, a wynik wciąż oscylował w okolicach remisu i ciężko było osądzić której ekipie ostatecznie przypadną dwa punkty. Pięć minut przed syreną końcową bliżej osiągnięcia celu znalazła się miedziowa siódemka. W ciągu tak krótkiego czasu role na parkiecie zdążyły się jeszcze odwrócić.
Na około sto sekund przed końcem Rafał Gliński przechylił szalę zwycięstwa na stronę mielczan. MKS Zagłębie Lubin próbowało szybko doprowadzić do remisu, ale refleksem w bramce popisał się Nikolić. Drużyna gości poszła za ciosem i w ostatniej minucie dobiła swojego przeciwnika. Zwycięstwo na Dolnym Śląsku pozwoliło Czeczeńcom umocnić się na piątym miejscu w ligowej stawce.
MKS Zagłębie Lubin – PGE Stal Mielec 24:27 (14:12)
Zagłębie: Małecki, Shamrylo, Wiącek - Michałów 1, Stankiewicz 2, Gumiński 3, Przysiek 2, Kużdeba 3, Marciniak 5, Macharashvili 2, Szymyślik 2, Halibegović 2, Wolski 1, Paluch 1, Czuwara, Nowakowski.
Kary: 8 min.
Stal: Nikolić, Lipka - Gliński 5, Krzysztofik 4, Wilk 3, Szpera 4, Basiak, Krieger 2, Gudz, Janyst 1, Obiała, Sobut 2, Chodara 4.
Kary: 6 min.
Sędziowie: Jakub Jerlecki i Maciej Łabuń