Podopieczni Talanta Dujszebajew pewnym krokiem zmierzają do wyznaczonego im przed sezonem celu, Final Four Ligi Mistrzów w Kolonii. W pierwszym meczu 1/8 finału Champions League kielczanie zwyciężyli różnicą czterech trafień z Montpellier Agglomeration HB i to właśnie tej zaliczki będą bronili na własnym parkiecie. Dla żółto-biało-niebieskich Hala Legionów to prawdziwa twierdza, której skutecznie bronią nieprzerwanie od listopada 2013 roku, kiedy to minimalnie lepsi od nich okazali się szczypiorniści KIF-u Kolding.
Mistrzowie Polski jednak dobrze radzą sobie także na boiskach rywali, co udowodnili w ostatnim meczu ligowym w Gdańsku, gdzie wygrali różnicą jedenastu trafień, dokładnie tylu, ilu autorem był skrzydłowy, Tobias Reichmann. - Cała drużyna zagrała w Gdańsku dobry mecz, to sprawiło, że zdecydowanie łatwiej zdobywało mi się bramki - powiedział Niemiec po meczu z Wybrzeżem.
Dla fanów żółto-biało-niebieskich dyspozycja Reichamnna powinna być dobrą wiadomością, tym bardziej, że w ostatnich dniach drugi kielecki prawoskrzydłowy, Ivan Cupić zmagał się z problemami żołądkowymi.
[ad=rectangle]
Po meczu we Francji zawodnicy z województwa świętokrzyskiego mają sporo materiału do analizy i wszyscy szczerze przyznają, że walka o awans wcale nie jest jeszcze rozstrzygnięta. - Uważam, że drużyna z Montpellier ma na każdej pozycji groźnego, klasowego gracza. Mamy cztery bramki przewagi, ale można powiedzieć, że w piłce ręcznej to nic nie znaczy - mówi Reichmann.
Co więc muszą zrobić kielczanie by obronić wypracowaną przewagę i przypieczętować awans do grona najlepszych ośmiu klubów w Europie? - Musimy ponownie zagrać dobre spotkanie - prosto odpowiada zawodnik i dodaje - Jeśli będziemy grali, tak jak w poprzednim meczu, to wygramy i awansujemy do kolejnej rundy. Musimy dać z siebie wszystko i zagrać na naprawdę wysokim poziomie.
Recept na zwycięstwo jest wiele, ale nikt nie jest w stanie negować, że w dzisiejszej piłce ręcznej największą rolę odgrywa obrona. Na ten pierwiastek szczególną uwagę zwraca także Tobias Reichamann.
- Kluczem do zwycięstwa będzie obrona. To jest najważniejszy element w meczu, jeśli tam postawimy trudne warunki, to będzie dla nas dodatkowa przewaga. Obrona Montpellier jest także bardzo dobra, ale już w pierwszym meczu pokazaliśmy, że umiemy sobie z nią poradzić. W ataku nie możemy grać tylko pięć czy dziesięć sekund, ale musimy starać się wypracować dobrą pozycję i dopiero wtedy rzucać - kończy zawodnik.