Koniec krótkiej serii - relacja z meczu Viret Zawiercie - KSZO Odlewnia Ostrowiec Św.

Porażka z zespołem z Ostrowca Świętokrzyskiego zakończyła udaną serię Viretu. Zespół Aleksandra Malinowskiego pokazał wyrachowanie i pewnie ograł szczypiornistów z Zawiercia.

Poza pojedynkiem na boisku, w sobotę doszło również do rywalizacji na trybunach. Do Zawiercia przyjechała liczna grupa fanów z Ostrowca Świętokrzyskiego, która skutecznie rywalizowała z miejscowymi fanami, tworząc żywiołową atmosferę.
[ad=rectangle]
Na parkiecie pierwsze minuty walki należały do przyjezdnych, którzy kontrolowali przebieg wydarzeń. Szybko wyszli na wyraźne prowadzenie, a później umiejętnie pilnowali wynik. Nie przeszkodziła w tym nawet czerwona kartka dla Tomasza Pomiankiewicza. Ten boisko musiał opuścić już w 35. minucie gry. Do tego momentu był najbardziej wyróżniającym się graczem na boisku. W tak krótkim okresie czasu zdołał rzucić 8 bramek.

- To pozwoliło nam trochę złapać wiat w żagle - przyznaje Tomasz Fugiel, rozgrywający Viretu. - Przegrywaliśmy różnicą nawet 7-8 bramek, a potrafiliśmy niwelować ją do dwóch trafień - zaznacza kluczowa postać w zespole z Zawiercia. Kropki nad "i" zabrakło. Miejscowi byli kilka razy blisko swoich rywali, ale nie zdołali ostatecznie wyrównać. Najbliżej tej sztuki byli przy stanie 29:31. Wówczas jednak do głosu doszli racze Aleksandra Malinowskiego i zakończyli rywalizację.

- Zabrakło naszej współpracy ze skrzydłami. Z dobrej strony pokazali się bramkarze, jednak czegoś zabrakło. Goście byli zespołem lepszym i nie można powiedzieć, że te punkty się im nie należą - dodaje pokornie Fugiel.

Brak zwycięstwa zakończył krótką serię Viretu bez porażki i spowodował, że klub z Zagłębia Dąbrowskiego będzie się jeszcze nerwowo oglądał za swoje plecy. W tabeli zajmuje 10. miejsce ex-aequo z MKS-em Kalisz, mając cztery "oczka" przewagi nad MTS-em Chrzanów z miejsca barażowego. Po sobotnim sukcesie pozostania w I lidze na kolejny rok pewny może być KSZO.

Viret CMC Zawiercie - KSZO Odlewnia Ostrowiec Św. 30:35 (14:19)

Komentarze (0)