W ostatnich dniach polskie oraz francuskie media obiegła informacja, że Monika Maliczkiewicz zmieni barwy klubowe. Bramkarka ma zagrać w Handball Cercle Nimes. Prezes KGHM Metraco Zagłębia Lubin rozumie i szanuje decyzję szczypiornistki.
[ad=rectangle]
- Są takie momenty, w którym odchodzą pierwsze zawodniczki. Należy tylko zaznaczyć, że powiedzmy z jednego naboru Szkoły Mistrzostwa Sportowego, jest to kolejna zawodniczka, która podniosła swoje umiejętności w klubie Zagłębie Lubin i przechodzi do Francji, lepszego zespołu, chcąc zdobywać laury na arenie europejskiej - powiedział Witold Kulesza.
Popularna "Łosiu" jest kolejną zawodniczką Miedziowych, która w ostatnim czasie wyjedzie zagranicę. Dwa sezony wstecz na grę w czarnogórskim Buducnost Podgorica zdecydowała się Kinga Byzdra. Rok temu Polskę opuściła Klaudia Pielesz, która postanowiła kontynuować swoją karierę sportową w Niemczech. Rosła rozgrywająca zasiliła szeregi SG Bietigheim.
O tym, że Monika Maliczkiewicz nie założy w sezonie 2015/2016 miedziowej koszulki w klubie wiedziano już wcześniej. Ze względu na to, że bramkarka jest jeszcze zawodniczką KGHM Metraco Zagłębia Lubin, nie publikowano na oficjalnej stronie drużyny takiej informacji.
- Podobnie było w przypadku Kingi Byzdry, wyjechała także Klaudia Pielesz. Monika Maliczkiewicz to kolejna zawodniczka, która przechodzi do dobrej ligi europejskiej. Już ponad miesiąc temu ustaliliśmy z Moniką, że będzie miała miejsce sytuacja, w której opuści nasz klub. Nie chcieliśmy robić rozgłosu, bo jak wiadomo rozgrywki jeszcze trwają - skomentował prezes lubińskiego klubu.