Mecz zakończył się wynikiem 22:15 dla UKS-u. - Do Kościerzyny jechaliśmy nastawieni bardzo bojowo. Był to trudny mecz na ciężkim terenie. Jednak z samej gry moich zawodniczek jestem bardzo zadowolony. Niestety w piłce ręcznej oprócz dobrej gry do zwycięstwa potrzebna jest także odrobina szczęścia. Myślę, że gdybyśmy je mieli to wynik byłby nieco inny - skomentował spotkanie trener Włodzimierz Strzelec.
[ad=rectangle]
- Kluczem do zwycięstwa była dobra gra w obronie. Świadczy o tym wynik 22:15. Jak na piłkę ręczną to bardzo mało bramek, ale wynikało to z dobrej postawy obu drużyn w defensywie - dodał szkoleniowiec.
Brak wygranej sprawił, że szczypiornistki z Nowego Sącza nadal nie mogą być pewne utrzymania na zapleczu Superligi Kobiet. - Kościerzyna chcąc awansować do ekstraklasy nie może sobie pozwolić na przegrane we własnej hali. Także ta strata punktów nie ma dla nas większego znaczenia. Ważniejsze będą nadchodzące spotkania ze Spartą Oborniki i Jutrzenką Płock - ocenił trener.
Dwójkę czekają teraz dwa spotkania z zespołami będącymi w dole tabeli, Spartą Oborniki i Jutrzenką Płock. - To bardzo ważne spotkania. Prawda jest taka, że zwycięstwo w którymś z nich daje nam utrzymanie, a przy dobrym układzie nawet remis nam to zapewni. Jednak mogę wszystkim obiecać, że w obu tych meczach do ostatniej minuty będziemy walczyć o komplet punktów - zakończył Strzelec.