W składzie Górnika Zabrze na mecz z Azotami Puławy... nie było facetów?! "Brakowało nam jaj na boisku"

Górnik Zabrze przegrał we własnej hali z Azotami Puławy w pierwszym meczu 1/4 finału play offów i skomplikował sobie drogę do walki o medal. Przyczyny porażki znał świetnie trener Patrik Liljestrand.

W Górniku Zabrze w ostatnich tygodniach nie brakowało mocnych słów. Najpierw Mariusz Jurasik zrównał z ziemią swoich kolegów po meczu w Szczecinie, poddając pod wątpliwość ich umiejętności i zasadność ich występów w ekipie brązowego medalisty z zeszłego sezonu. Po porażce z Azotami Puławy w cierpkich słowach o swoich podopiecznych wypowiadał się z kolei Patrik Liljestrand.

Szwedzki szkoleniowiec - na co dzień chłodny i wyważony w swoich opiniach - jak na Skandynawa przystało, po porażce w pierwszym starciu ćwierćfinału play off z puławskim zespołem poddał pod wątpliwość... męskość swoich zawodników.
[ad=rectangle]
- Na boisku brakowało jaj z naszej strony. Nie umieliśmy tych jaj pokazać. Graliśmy zbyt łagodnie, bez walki. Świadczą o tym kary, jakie otrzymaliśmy. Cztery minuty kar wobec dwunastu minut po stronie Azotów mówią same za siebie - zauważył srebrny medalista IO w Barcelonie 1992.

Patrik Liljestrand podczas meczu z Azotami Puławy często był bezradny
Patrik Liljestrand podczas meczu z Azotami Puławy często był bezradny

Zabrzanie ustępowali rywalom nie tylko pod względem cech wolicjonalnym, ale także w kluczowych aspektach handballowego rzemiosła. - Nieźle wyglądaliśmy w defensywie i do naszej gry w obronie nie mogę się za bardzo przyczepić. Słabo było za to pod bramką rywala. Nie rzucaliśmy prostych piłek, mnóstwo błędów technicznych było po naszej stronie. Dlatego nie umieliśmy odrobić strat i tego meczu wygrać - analizuje opiekun Trójkolorowych.

Przed śląską drużyną trudne zawody w Puławach. Jeśli wrócą z Lubelszczyzny na tarczy - pożegnają się z marzeniami obronie brązowego krążka. - Spodziewaliśmy się trudnego meczu i ten takim był. Wierzę jednak, że moja drużyna może z Azotami w rewanżu wygrać i że ten mecz jeszcze o niczym nie przesądza. Przegrywamy i musimy gonić, ale na pewno nie opuścimy głów - zapewnia szkoleniowiec drużyny z Wolności.

Komentarze (29)
Górnik_Fan
16.04.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nie ma sensu odpowiadać na komentarze kolegi Maniutek....Każdy normalny kibic Górnika docenia klasę sportową Azotów i szacunek za fajną ekipę kibiców, która przyjezdza do Zabrza. Ostatnimi czas Czytaj całość
avatar
kibicPUL
15.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
iter
15.04.2015
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Tak jak miesiąc temu większość postawiło "krzyżyk" na Azotach. A podczas jednej z transmisji w tv z meczu ligowego "ekspert" Siudmiak stwierdził że Gdańsk śmiało może wygrać w Puławach i awanso Czytaj całość
Górnik_Fan
15.04.2015
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Większość postawiła już "krzyżyk" na Górniku i prawdę mówiąc Puławy będą faworytem sobotniego spotkania ale w Zabrzu liczymy na powrót na Wolności i trzeci mecz. Niech zawodnicy pokaża, że mają Czytaj całość
avatar
kibic0101
15.04.2015
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
PUŁAWY , powodzenia , Kwidzyn trzyma za was kciuki......