Wasiak obecny był na losowaniu par turnieju Final Four Ligi Mistrzów w Kolonii. Jak sam przyznał, jeszcze przed rozpoczęciem ceremonii losowania spodziewał się, że kielecki klub spotka się w półfinale rozgrywek z FC Barceloną.
[ad=rectangle]
- Szczerze? Przed losowaniem przeczuwałem, że trafimy na Barcelonę. W tym momencie i na tym poziomie rozgrywek nie ma jednak znaczenia, kto jest twoim rywalem. Wszystkie kluby są niezwykle silne. Dla nas to po raz kolejny spełnienie marzeń znaleźć się w Final Four - stwierdził.
Szczypiorniści Vive Tauronu wystąpią w turnieju Final Four po raz drugi w historii. Przed dwoma laty, w sezonie 2012/13, kielczanie ulegli w półfinale rozgrywek właśnie FC Barcelonie. Czy mistrzów Polski stać będzie na rewanż? Wasiak nie stawia w roli faworyta żadnej z drużyn.
- Pierwszy raz jest zawsze wyjątkowy, wówczas mieliśmy mniej doświadczenia. Wszystko zostanie rozstrzygnięte na parkiecie. Zarówno Barcelona, jak i my mamy teraz zawodników, którzy mają ogromne doświadczenie z występów na arenach międzynarodowych. Oczywiście naszym marzeniem jest wygrać, ale przed każdym meczem szanse są 50:50 - dodał.
Pojedynek drużyn z Kielc i Barcelony będzie też spotkaniem dwóch doskonale sobie znanych szkoleniowców - prowadzącego Vive, a pracującego przed laty w Madrycie Talant Dujszebajew i trenera Barcelony Xaviera Pascuala. Wasiak jest przekonany, że obaj doskonale przygotują swoje drużyny do półfinałowego meczu.
- Pascual zna filozofię Talanta, grali ze sobą wiele razy. Teraz to jednak inne drużyny, my cały czas się rozwijamy. Jestem przekonany, że obaj trenerzy przygotują coś specjalnego na Final Four - powiedział dyrektor kieleckiego klubu.