Niespodzianki w Bundeslidze, Polacy w formie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W 18. kolejce Bundesligi świąteczną formę zaprezentowały zespoły walczące o czołowe miejsca w tabeli. Z pewnością największą niespodzianką jest porażka TBV Lemgo w wyjazdowym pojedynku z MT Melsungen 33:27.

W tym artykule dowiesz się o:

Dla gości miały to być łatwe punkty, bowiem drużyna Pawła Orzłowskiego zajmowała przed tym spotkaniem dopiero 15. miejsce. Ku zaskoczeniu ponad 4 tys. kibiców zebranych w Rothenbach Halle to ich pupile od początku dominowali na parkiecie i nie pozwolili ani razu zawodnikom Lemgo objąć prowadzenia. Nie pomogło nawet 11 bramek Islandczyka Logi Geirssona, ponieważ z drugiej strony znakomicie zaprezentował się Słowak Daniel Valo, który osiem razy pokonywał bramkarza przyjezdnych. Jest to druga porażka z rzędu TBV Lemgo, która prawdopodobnie przekreśla ich szansę na mistrzostwo Niemiec, ponieważ prowadzący w tabeli THW Kiel wykorzystał potknięcie rywala i pewnie pokonał na wyjeździe TSV Dormagen 33:25. Trzy bramki dla gospodarzy zdobył Maciej Dmytruszyński, którego wykorzystany rzut karny w ostatniej sekundzie pojedynku w pierwszej kolejce odebrał jak na razie jedyny punkt mistrzom Niemiec.

Inną niespodzianką jest remis na wyjeździe Flensburga-Handewitt z szesnastym w tabeli HBW Balingen-Weilstetten 30:30. Całe spotkanie toczyło się "bramka za bramkę". Na półtorej minuty przed końcem pojedynku rzut karny wykorzystał Benjamin Herth i zapewnił gospodarzom jeden punkt. Osiem goli dla gości zdobył duński kołowy Michael Knudsen. Taką samą skutecznością popisał się zawodnik Balingen-Weilstetten Philipp Muller.

Do formy wraca zespół Rhein-Neckar Lowen. Po zwycięstwie nad Flensburgiem tym razem podopieczni Wolfganga Schwenke zdobyli cenne punkty na trudnym terenie TV Grosswallstadt. Lwy pewnie zwyciężyły 31:27, a swój wkład w sukces mieli reprezentanci Polski. Karol Bielecki oraz Mariusz Jurasik zdobyli po 5 bramek, a całe spotkanie bramki Lwów strzegł Sławomir Szmal. Na pięć minut przed końcem drugą w tym sezonie czerwoną kartkę obejrzał Grzegorz Tkaczyk i podobnie jak w ostatnich meczach nie zdołał wpisać się na listę strzelców.

Szczęście dopisało także zespołowi HSV Hamburg, który zwyciężył na wyjeździe HSG Wetzlar 29:28. Goście już po 6 minutach prowadzili 5:2. Jednak z biegiem czasu ich przewaga topniała, a w 17. minucie o jedną bramkę lepsi byli już gospodarze. Na kwadrans przed końcem ich prowadzenie sięgnęło 4 goli. Przyjezdni szybko wzięli się za odrabianie strat i niedługo później po bramce Marcina Lijewskiego na tablicy pojawił się wynik 26:26. Sama końcówka była niezwykle emocjonująca, bowiem dwóch rzutów karnych nie wykorzystał najskuteczniejszy na parkiecie Sven-Sö Christophersen. Niemiec w cały spotkaniu trafiał 11 razy do bramki gości, ale zawiódł w samej końcówce marnując rzuty z siedmiu metrów. W barwach HSV osiem bramek zdobył Marcin Lijewski i był to najlepszy rezultat w jego zespole. Dwa gole dołożył jego młodszy brat Krzysztof.

Komplet wyników 18. kolejki Bundesligi:

TSV GWD Minden : HSG Nordhorn 23 : 27

VfL Gummersbach : Frisch Auf Göppingen 23 : 27

TUSEM Essen : SC Magdeburg 26 : 29

TSV Dormagen : THW Kiel 25 : 33

MT Melsungen : TBV Lemgo 33 : 27

HBW Balingen-Weilstetten : SG Flensburg-Handewitt 30 : 30

Stralsunder HV : Füchse Berlin 24 : 34

TV Grosswallstadt : Rhein-Neckar Löwen 27 : 31

HSG Wetzlar : HSV Hamburg 28 : 29

Na prowadzeniu w tabeli nadal znajduje się THW Kiel. Na drugie miejsce awansował HSV Hamburg, który wykorzystał potknięcie TBV Lemgo. Czwarty jest S.C. Magdeburg. Wszystkie trzy drużyny mają już jednak osiem punktów straty do Zebr.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)