UKS PCM Kościerzyna po barażach z Aussie Samborem Tczew awansował do PGNiG Superligi. Skład w najwyższej klasie rozgrywkowej niewiele różni się od tego, który był w I lidze. Będzie to więc szansa dla wielu młodych zawodniczek z Kaszub, które dotychczas nie były znane szerszej publiczności. Jedną z nich jest leworęczna skrzydłowa Weronika Sus.
[ad=rectangle]
Dla Kaszubek jest to szansa na wypłynięcie na szeroką wodę. - To jest nasz pierwszy sezon w PGNiG Superlidze. Jeszcze nie jesteśmy doświadczonym zespołem, ale gra nam wychodzi dobrze. Po sparingu z Vistalem widać, że wychodzi nam wszystko coraz lepiej. Można łatwo dostrzec różnicę między PGNiG Superligą, a I ligą. Włożyliśmy jednak sporo pracy w nasz rozwój - powiedziała Sus.
Ubiegłoroczny przykład klubu z Tczewa pokazał, że w przypadku dobrej gry poszczególnych zawodniczek, są one łakomym kąskiem dla innych klubów. - Ja już nie zejdę z tego poziomu i nie zagram niżej, niż w PGNiG Superlidze. Już po sparingach mogę stwierdzić, że odpowiada mi taka gra. Chcę się rozwijać i pokazać to, co mam w sobie najlepszego. Wierzę, że z każdym miesiącem będzie coraz lepiej - stwierdziła skrzydłowa.
UKS PCM Kościerzyna rozegrał serię sparingów z rywalami z najwyższej klasy rozgrywkowej. Wszyscy w tym klubie mają jednak świadomość, że liga rządzi się swoimi prawami. - Presja jest inna. Są kibice, decyzje sędziowskie dużo więcej znaczą i inaczej gra się u siebie i na wyjeździe. Sparingi to inne mecze. Adrenalina będzie wielka - zauważyła Weronika Sus.
Na inaugurację ekipa z Kościerzyny zagra w Szczecinie. - Pogoń Baltica, to niewygodny rywal i zapowiada się ciekawy mecz. W tym sezonie jesteśmy beniaminkiem i na początku będziemy przede wszystkim zbierać doświadczenie, by się utrzymać. Po cichu myślę nawet o awansie do play-offów, jednak pozostanie w lidze, to dla nas priorytet - podsumowała Sus.