Monika Marzec: Naszym głównym celem jest uzyskanie stabilizacji finansowej w klubie

W ostatnich dwóch spotkaniach mistrz Polski, MKS Selgros Lublin, musiał sobie radzić w 10-osobowym składzie. W lubelskim klubie nie chcą przyspieszać powrotu kontuzjowanych zawodniczek, a głównym celem jest uzyskanie finansowej stabilizacji.

Od początku rozgrywek z urazami zmagają się Alesia Migdaliowa i Kristina Repelewska, natomiast nie tak dawno na problemy zdrowotne zaczęły narzekać Agnieszka Kocela, Joanna Szarawaga oraz Joanna Drabik.

- Mecz z Chorzowem to może być trochę za wcześnie na powroty. W sytuacji obydwu naszych obrotowych lepiej poczekać jeden dzień dłużej niż przyspieszyć o jeden dzień, i żeby ta rehabilitacja się wydłużyła. Nas czekają najważniejsze mecze dopiero w październiku i mamy nadzieję, że wtedy dojdą wszystkie nasze kontuzjowane zawodniczki, oprócz Honoraty Syncerz, bo u niej rekonwalescencja potrwa trochę dłużej - powiedziała II trenerka ekipy z Lublina, Monika Marzec.

Jakie są podstawowe zadania MKS-u na kolejny sezon? - Naszym głównym celem jest uzyskanie stabilizacji finansowej w klubie, a jeżeli chodzi o te sportowe, to wywalczenie tytułu mistrza Polski i Pucharu Polski. Żeby grać o te najwyższe cele w Lidze Mistrzyń, to trzeba mieć bardzo dobre zaplecze finansowe, którego nam dzisiaj brakuje. Będziemy się starały oczywiście w każdym meczu wyjść i zagrać najlepiej jak potrafimy. Do tego na pewno nie wystarczy dziesięć zawodniczek. Z pewnością chciałybyśmy wyjść z grupy, ale losowanie w tym roku było mniej łaskawe niż w poprzednim sezonie - stwierdziła asystentka Sabiny Włodek.

Autor na Twitterze:
Źródło artykułu: