Odmieniony SPR Olkusz na starcie sezonu

W zmniejszonej do dziesięciu drużyn I lidze kobiet jednym z faworytów będzie SPR Olkusz. Zespół, który jeszcze wiosną grał w Superlidze, zyskuje nowe oblicze.

Maciej Madey
Maciej Madey

W niedzielę swój pierwszy mecz w nowym sezonie rozegrają zawodniczki SPR Olkusz. Zespół, który w maju, po dwóch latach w elicie, pożegnał się Superligą, latem przeszedł poważne zmiany kadrowe. Z drużyną rozstały się Paulina Marszałek (Piotrcovia), Monika Wąż (Zagłębie Lubin) i Agata Basiak (Olimpia/Beskid). KPR Jelenia Góra zasiliły Sabina Kobzar i Martyna Hoffman, zaś Natalia Wicik zawiesiła karierę. Jednocześnie w Olkuszu pojawiły się też nowe twarze. Stawia się na młode zawodniczki - Małgorzatę Chruścińską i Dagmarę Frączek ze Startu Michałkowice, a także szerokie grono zdolnych wychowanek - Paulinę Leńczuk, Klaudię Wójcicką, Katarzynę Postołek, Agatę Latałę, Klaudię Zub, Katarzynę Kantor i Małgorzatę Kurzewską. Ponadto po urlopie macierzyńskim między słupki olkuskiej bramki powraca doświadczona Iwona Staś.

SPR ma także nowego szkoleniowca - Annę Niewiadomską zastąpił Marcin Księżyk, który w sezonie 2014/15 z Ruchem Chorzów zajął ósme miejsce w Superlidze. Drugim trenerem pozostał związany z SPR od lat Marian Gawęda. - Najważniejsze, że mamy zgrany trzon drużyny, wokół którego możemy budować coś więcej - podkreśla Księżyk. I zastrzega: - Wiadomo, że kilka dziewczyn, zwłaszcza będących na początku kariery, będzie jeszcze potrzebować czasu, żeby zebrać doświadczenie na poważnym poziomie. Ale liczę, że sobie poradzimy, zwłaszcza, że jest komu "ciągnąć" grę zespołu.

Wszyscy w Olkuszu zapewniają, że najbliższy rok ma trwać budowa zespołu, który w przyszłym sezonie skutecznie będzie bić się o awans do Superligi. Choć jeśli teraz pojawi się szansa na awans, to postarają się z niej skorzystać...

"Srebrne Lwice" okres przygotowawczy zakończyły sparingami z Cracovią (43:24) i MTS Żory. Swoim ligowym rywalkom z Żor uległy 26:27. Już w niedzielę, na starcie nowego sezonu podejmą AZS UMCS Lublin. Szczypiornistki z Koziego Grodu nie będą faworytkami potyczki. W I lidze utrzymały się rzutem na taśmie, dzięki wygranej w ostatniej kolejce minionych rozgrywek z Jutrzenką Płock. Ostatecznie uplasowały się na dziesiątym miejscu w tabeli. W Lublinie liczą na eksplozję talentu Martyny Gomółki. 20-letnia rozgrywająca w wyjściowej siódemce zastąpi Edytę Charzyńską, która zasiliła mistrzynie kraju - MKS Selgros. - Na pewno nie widzi nam się powtórka z zeszłego sezonu. Chcemy poprawić lokatę, jaką wtedy zajęłyśmy - podkreśla szkoleniowiec AZS, Izabela Puchacz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×