Fantastyczny mecz w "polskiej" grupie (relacja)

Wielkie emocje przeżyli kibice zebrani w hali w Varazdinie. Grupowi rywale Polaków – Niemcy i Rosja podzieli się punktami w pierwszym dniu turnieju. Mecz od początku był bardzo twardy i zacięty.

W tym artykule dowiesz się o:

Mimo braku Michaela Krausa spotkanie bardzo dobrze rozpoczęli Niemcy. Po dwie bramki z drugiej linii zdobyli Pascal Hans i Holger Glandorf i w siódmej minucie było 4:0. Rosjanie nie mogli znaleźć sposobu na niemiecką obronę z Sebastianem Preissem oraz Oliverem Roggischem na środku. Świetny okres gry zanotował także bramkarz Johannes Bitter, który obronił między innymi rzut karny. Rosjanie jednak szybko pozbierali się po tym fatalnym dla siebie początku i w 14. minucie było już tylko 5:4 dla naszych zachodnich sąsiadów. Kolejne minuty były niezwykle wyrównane, a wynik zaczął oscylować wokół remisu. Oba zespoły grały bardzo twardo, stąd też duża liczba kar dwuminutowych. Fantastyczne zawody między słupkami rozgrywali Bitter oraz Alexej Kostygov. Ostatecznie pierwsza połowa skończyła się prowadzeniem Niemców 15:14, ale jej przebieg zwiastował wielkie emocje w drugiej odsłonie pojedynku.

Po zmianie stron gra nadal toczyła się bramka za bramkę. W drużynie niemieckiej gole zdobywali głównie Hens oraz Torsten Jansen. Z drugiej strony skutecznością imponował Alexej Rastwortsew oraz Konstantin Igropulo. Na 14 minut przed końcem meczu Niemcy po trafieniu Jansena wyszli na trzybramkowe prowadzenie. Rosjanie, którzy z powodu kar prawie półtorej minuty musieli sobie radzić czterema zawodnikami w polu, mięli coraz większe problemy z pokonaniem Bittera. W 51. minucie przewaga Niemców wzrosła do pięciu bramek. Wydawać by się mogło, że to oni będą się cieszyć z kompletu punktów. Jednak prawdopodobnie zbyt szybko uwierzyli w końcowy sukces i pozwolili zbliżyć się Rosji na jedną bramkę. W ostatniej minucie spotkania arbiter tego meczu podjął dwie dosyć kontrowersyjne decyzje. Najpierw puścił grę po nieudanym rzucie Hensa, a chwile później podyktował rzut karny dla Sbornej i na dwie minuty kary odesłał Jansena. Z linii siedmiu metrów nie pomylił się Vasily Filippov i na tablicy świetlnej pojawił się remis 26:26. Niemcom na rozstrzygnięcie pojedynku na swoją korzyść zabrakło już czasu i oba zespoły podzieliły się punktami.

Niemcy - Rosja 26:26

Niemcy: Bitter, Lichtlein - Hens 9, Jensen 7(2), Glandorf 3, Muller 2, Strobel 1, Schroeder 1, Klein 1, Kaufmann 1, Preiss 1, Sprengen, Roggisch, Tiedke.

Rosja: Grams, Kostygov - Igropulo 5, Rastwotsew 5, Chernoivanov 3, Kovalev 3, Dibirov 3, Atman 2, Ivanov 4(2), Revin, Ivanov, Filippov 1(1), Kamanin.

W niedzielę Rosja zmierzy się z Polską. Przed naszą reprezentacją trudne zadanie, bo Sborna potwierdziła swoją wysoką formę. Miejmy nadzieję, że tak jak to było podczas poprzednich mistrzostw, to biało-czerwoni będą górą w tym pojedynku.

Komentarze (0)