Głogowianie w poprzedniej kolejce przegrali na wyjeździe z KPR-em RC Legionowo. - Początkowo wszystko nam wychodziło. Graliśmy zespołowo, dużo ruszaliśmy się bez piłki. Potem zaczęliśmy jednak popełniać błędy. Nie bez znaczenia było to, że w drugiej połowie przez dwanaście minut graliśmy w osłabieniu. Dwie, trzy z tych kar były kontrowersyjne - nie kryje Jurecki w rozmowie z WP SportoweFakty.
Podopiecznych Piotra Zembrzuskiego zatrzymał Tomislav Stojković. - Dobrze pobronił, odbił kilka piłek w stuprocentowych sytuacjach. Mówiliśmy sobie, że trzeba go trochę przytrzymać, nie rzucać w pierwsze tempo. On lubi skakać, schodzić w dół. No ale na parkiecie każdy już rzuca sam - mówi doświadczony zawodnik.
Chrobry w Legionowie walczył osłabiony brakiem kontuzjowanych Tomasza Rosińskiego i Rafała Biegaja. - Nieobecność Tomka w naszym ataku bardzo widać - przyznaje starszy z braci Jureckich. Po problemach zdrowotnych do zespołu wrócił Mariusz Gujski. Na ekipę z Mazowsza było to jednak za mało.
- Przed nami ciężki okres. Nic się jednak jeszcze nie skończyło - podkreśla obrotowy głogowskiej ekipy. W najbliższej kolejce jego zespół zmierzy się z KS Azotami Puławy. Drużyna Ryszarda Skutnika ma na swoim koncie dziesięć punktów i zajmuje w tabeli trzecie miejsce.