El. ME 2016 kobiet: Słowacki sprawdzian Polek

Słowacja będzie drugim rywalem szczypiornistek reprezentacji Polski w eliminacjach Mistrzostw Europy 2016. Wygrana na parkiecie rywalek byłaby dla podopiecznych Kima Rasmussena ogromnym krokiem w kierunku awansu na przyszłoroczny turniej.

Polskie szczypiornistki zmagania w eliminacjach rozpoczęły od mocnego uderzenia. W środowym spotkaniu w Lubinie Biało-Czerwone rozbiły Finlandię 29:12, choć tak naprawdę tylko w drugiej połowie zaprezentowały się na tle zdecydowanie słabszego rywala w oczekiwany sposób.

Mecz z Finkami miał być przetarciem przed sobotnią potyczką ze Słowacją i swe zadanie spełnił w stu procentach. Reprezentantki rozegrały pierwsze po blisko czterech miesiącach przerwy spotkanie, a kilka nowych zawodniczek jak np. Katarzyna Pasternak otrzymało od trenera Rasmussena szansę występu w barwach narodowych. Prawdziwe eliminacje zaczynają się tak naprawdę teraz.

To właśnie między Polkami a reprezentacją Słowacji rozstrzygnie się najprawdopodobniej kwestia awansu na mistrzostwa w Szwecji. Zdecydowanym faworytem zmagań w grupie 5 są Węgierki, żadnej z drużyn nie powinny z kolei zagrozić Finki. Biało-Czerwone wygrywając na parkiecie rywalek mogą więc wykonać ogromny krok w kierunku gry na przyszłorocznym czempionacie.

I choć Słowaczki w czwartek poległy w wyjazdowym starciu z Węgierkami aż 19:32, to polskie zawodniczki nie zamierzają ich lekceważyć. - Słowacja to zupełnie inny przeciwnik. Jest dużo bardziej wymagająca, grająca szybszą piłkę ręczną niż Finlandia. Będziemy musiały od pierwszej minuty być bardziej skoncentrowane i bardziej skuteczne, jeśli chcemy wywieźć punkty. Taki mamy plan - mówi Iwona Niedźwiedź.

Biało-Czerwone na Słowację wybrały się w 16-osobowym składzie. Trener Rasmussen postawił na praktycznie te same zawodniczki, co w meczu z Finlandią. Jedyna zmiana nastąpiła na pozycji prawoskrzydłowej, gdzie Patrycję Królikowską zamieniła Karolina Zalewska.

Polki do meczu przystąpią w dobrych nastrojach. Kadra podbudowała morale środowym 17-bramkowym zwycięstwem nad Finkami, a Słowaczki też nie jawią się naszym zawodniczkom jako drużyna, której nie będzie można pokonać. Nasze rywalki na przestrzeni ostatnich 20 lat wystąpiły tylko w dwóch turniejach (MŚ 1995 i ME 2014) i oba zakończyły na 12. miejscu. Sobotni mecz to dla Polek duża szansa by zimową przerwę w eliminacjach spędzić będąc już jedną nogą na mistrzostwach w Szwecji.

El. ME 2016 kobiet, grupa 5: 
Słowacja - Polska / 10.10.2015, godz. 18:00

Źródło artykułu: