Piotr Przybecki: Dziewięciu zawodników prezentuje odpowiedni poziom na Superligę

Po przegranym 26:27 meczu 7. kolejki PGNiG Superligi przeciwko Gwardii Opole, trener Śląska Wrocław przyznał, że jednym z jego problemów jest małe pole do manewrowania składem.

Podczas spotkania w Opolu Przybecki desygnował na parkiet 11 graczy, lecz jak podkreślił w pomeczowej rozmowie, nie wszyscy z nich są już teraz gotowi do rywalizowania w najwyższej klasie rozgrywkowej.

- Na dobrą sprawę mamy aktualnie dziewięciu zawodników prezentujących odpowiedni poziom do gry w Superlidze. Trzeba zdawać sobie również sprawę z tego, że przed sezonem kadra drużyny zmieniła się w 75 procentach. Grając przeciwko Gwardii właściwie jedną trójką rozgrywających i jednym bramkarzem zagraliśmy bardzo dobry mecz. Przy takich okolicznościach w pewnym momencie obniża się natomiast poziom fizyczny zespołu i następują proste błędy - wyjaśnił Przybecki.

Kiedy na 20 minut przed końcem rywalizacji Śląsk prowadził z Gwardią już 19:13, wydawało się jednak, że nawet grając bez dużej liczby zmian wrocławianie wywiozą z Opola komplet punktów. Zdaniem 43-letniego szkoleniowca, nie stało się tak z kilku względów.

- Prowadziliśmy grę w tym pojedynku i powinniśmy byli go wygrać, lecz trzeba było to zrobić w końcówce. Widać było jednak, że niektórzy opadli z sił i popełniliśmy kilka prostych błędów. Dodatkowo, moim zdaniem sędziowie podjęli dwie bądź trzy niezrozumiałe decyzje, które w pewnym momencie wpłynęły na wynik, ale to się zdarza każdemu, na całym świecie - powiedział opiekun wrocławskiego zespołu.

Pomimo różnych problemów, Śląsk Wrocław pod wodzą Piotra Przybeckiego wcale nie jest "chłopcem do bicia"
Pomimo różnych problemów, Śląsk Wrocław pod wodzą Piotra Przybeckiego wcale nie jest "chłopcem do bicia"

Ekipa ze stolicy Dolnego Śląska zajmuje aktualnie 9. miejsce w tabeli PGNiG Superligi, mając na swoim koncie sześć rozegranych spotkań (do odrobienia zaległy mecz z Orlen Wisłą Płock). Poniosła ona w nich cztery porażki i zanotowała dwa zwycięstwa - nad PGE Stalą Mielec oraz Zagłębiem Lubin. Gołym okiem widać, że od początku sezonu kluczowe role w Śląsku pełnią zawodnicy zagraniczni: słoweński obrotowy Igor Żabić oraz serbscy rozgrywający - Janja Vojvodić oraz Djordje Golubović.

- Pozyskaliśmy przede wszystkim graczy młodych, ponieważ Żabić i Golubović mają po 23 lata, a Vojvodić 20. Już na ten moment prezentują oni odpowiedni poziom, choć oczywiście w newralgicznych momentach może im czasami jeszcze brakować doświadczenia. W Opolu bardziej zabrakło im jednak sił, ponieważ było widać, że ciągnęli oni mecz i zrobili wszystko, na co było ich stać - skomentował Przybecki.

Słoweńsko-serbskie trio rzuciło Gwardii łącznie aż 16 goli. Najwięcej, 8 razy, do siatki opolan trafiał Żabić, który z 44 bramkami na koncie prowadzi również obecnie w klasyfikacji najlepszych strzelców ligi.

Komentarze (2)
avatar
jerseyus
13.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ci zawodnicy z Bałkanów są naprawdę obiecujący, ale trzeba też przyznać, że gdyby nie Szczecina w bramce to w Opolu nie było by tak różowo. 
avatar
bialyy
13.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zabic bardzo dobry zawodnik. .. myślę że nie ma trenera w naszej lidze który nie przyjąłby Go z otwartymi ramionami. ... fajnie ze tacy do naszej ligi trafiaja :)