Podczas spotkania w Opolu Przybecki desygnował na parkiet 11 graczy, lecz jak podkreślił w pomeczowej rozmowie, nie wszyscy z nich są już teraz gotowi do rywalizowania w najwyższej klasie rozgrywkowej.
- Na dobrą sprawę mamy aktualnie dziewięciu zawodników prezentujących odpowiedni poziom do gry w Superlidze. Trzeba zdawać sobie również sprawę z tego, że przed sezonem kadra drużyny zmieniła się w 75 procentach. Grając przeciwko Gwardii właściwie jedną trójką rozgrywających i jednym bramkarzem zagraliśmy bardzo dobry mecz. Przy takich okolicznościach w pewnym momencie obniża się natomiast poziom fizyczny zespołu i następują proste błędy - wyjaśnił Przybecki.
Kiedy na 20 minut przed końcem rywalizacji Śląsk prowadził z Gwardią już 19:13, wydawało się jednak, że nawet grając bez dużej liczby zmian wrocławianie wywiozą z Opola komplet punktów. Zdaniem 43-letniego szkoleniowca, nie stało się tak z kilku względów.
- Prowadziliśmy grę w tym pojedynku i powinniśmy byli go wygrać, lecz trzeba było to zrobić w końcówce. Widać było jednak, że niektórzy opadli z sił i popełniliśmy kilka prostych błędów. Dodatkowo, moim zdaniem sędziowie podjęli dwie bądź trzy niezrozumiałe decyzje, które w pewnym momencie wpłynęły na wynik, ale to się zdarza każdemu, na całym świecie - powiedział opiekun wrocławskiego zespołu.
Ekipa ze stolicy Dolnego Śląska zajmuje aktualnie 9. miejsce w tabeli PGNiG Superligi, mając na swoim koncie sześć rozegranych spotkań (do odrobienia zaległy mecz z Orlen Wisłą Płock). Poniosła ona w nich cztery porażki i zanotowała dwa zwycięstwa - nad PGE Stalą Mielec oraz Zagłębiem Lubin. Gołym okiem widać, że od początku sezonu kluczowe role w Śląsku pełnią zawodnicy zagraniczni: słoweński obrotowy Igor Żabić oraz serbscy rozgrywający - Janja Vojvodić oraz Djordje Golubović.
- Pozyskaliśmy przede wszystkim graczy młodych, ponieważ Żabić i Golubović mają po 23 lata, a Vojvodić 20. Już na ten moment prezentują oni odpowiedni poziom, choć oczywiście w newralgicznych momentach może im czasami jeszcze brakować doświadczenia. W Opolu bardziej zabrakło im jednak sił, ponieważ było widać, że ciągnęli oni mecz i zrobili wszystko, na co było ich stać - skomentował Przybecki.
Słoweńsko-serbskie trio rzuciło Gwardii łącznie aż 16 goli. Najwięcej, 8 razy, do siatki opolan trafiał Żabić, który z 44 bramkami na koncie prowadzi również obecnie w klasyfikacji najlepszych strzelców ligi.