Orlen Arena zdobyta. Dojrzały Flensburg, Wisła bez głowy

Orlen Wisła Płock w szóstej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów przegrała z SC Flensburgiem-Handewitt (34:30). Niemcy zagrali lepiej i dojrzalej, zasłużenie zdobywając dwa punkty.

Zawodnicy zabrali kibiców na karuzelę. Od pierwszego gwizdka obie drużyny grały szybko, z biglem. W ciągu premierowego kwadransa padło aż piętnaście bramek - atakami gości znakomicie kierowali Holger Glandorf oraz Thomas Mogensen, po drugiej stronie parkietu jak w ukropie uwijał się z kolei Nemanja Zelenović.

Wiślacy wysokie tempo wytrzymali przez dwadzieścia pięć minut. Końcówka pierwszej połowy była w wykonaniu gospodarzy fatalna. Podopieczni Manolo Cadenasa pogubili się w ataku, właściwy rytm między słupkami bramki Flensburga złapał Mattias Andersson, a Anders Eggert zaczął robić to, co umie najlepiej - bezbłędnie kończył szybkie ataki, imponując szerokim repertuarem rzutów.

Drugą połowę, podobnie jak pierwszą, rozpoczęła bezpardonowa wymiana ciosów. Wiślacy skutecznie grali z pierwszą linią. Piłka często docierała bądź do Marco Oneto Zunigi, bądź do wbiegającego na koło Marko Tarabochii.

Gospodarze bramki zdobywali po długich, cierpliwie budowanych natarciach pozycyjnych. Rywale postawili na prostą piłkę ręczną - Niemcy grę wznawiali błyskawicznie, a w role egzekutorów wcielali się najczęściej Eggert oraz Rasmus Lauge Schmidt. To owocowało łatwymi trafieniami.

Po kilkunastu minutach silnik napędzający niemiecką maszynę zaczął rzęzić. Wiślacy uszczelnili obronę i dogonili rywali. Od wyniku 27:27 obie drużyny grały w rytmie "bramka za bramkę". Wreszcie nerwowo nie wytrzymali gospodarze. Rzut karny zmarnował Valentin Ghionea, następnie pudła zaliczyli Bartosz Konitz oraz Marko Tarabochia, a katem Wisły został Lauge Schmidt.

Zawodnicy Ljubomira Vranjesa w kluczowych momentach zagrali z większym spokojem i dojrzałością, rewanżując się Wiśle za ubiegłoroczną porażkę w Orlen Arenie.

Orlen Wisła Płock - SG Flensburg-Handewitt 30:34 (13:17)

Wisła: Wichary, Corrales - Daszek 2, Wiśniewski 2, Ghionea 4/3, Nikcević 2, Kwiatkowski, Rocha 1, Oneto 4, Racotea 1, Pusica, Zelenović 3, Montoro 2, Tarabochia 5, Konitz 2, Żytnikow 2.
Karne: 3/6.
Kary: 2 min.

Flensburg: Andersson, Moller - Svan 1, Wanne, Toft Hansen 3, Radivojević, Karlsson, Mahe 2, Eggert 8/1, Glandorf 8, Mogensen 2, Djordić, Jakobsson, Lauge Schmidt 9.
Karne: 1/1.
Kary: 10 min.

Kary: Wisła - 2 min. (Oneto - 2 min.) oraz Flensburg - 10 min. (Toft Hansen, Eggert - 4 min., Glandorf - 2 min.).
Sędziowie: S. Pichon, L. Reveret (Francja).

Komentarze (67)
avatar
Petrochemia
27.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Przed chwilą był lament, że My wam tematy "przejmujemy", a tu jakieś samochwałki pod naszym artykułem. Co do kibiców i wizyty na treningu to akcja godna prawdziwego fana, na szczęście dla Was, Czytaj całość
avatar
wiele-bny
26.10.2015
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Marin w Top5 obron kolejki, nawet przegrywając można coś pokazać.
Gratulacje!!! 
sonac
26.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
maxiu to twój wpis był który zacytowałem ty nasz geografie :)) 
avatar
Maxi-102
26.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sonac.....morze.....pisze się przez "rz"....uczniu klasy 1....szkoły podstawowej.... 
avatar
Złoty Bogdan
26.10.2015
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
"Nie ma LIDERA – takiego jak Jurkiewicz w tamtym sezonie..Barcelona nas dochodziła, Jurkiewicz wzial i rzucił bramkę – w tym sezonie nikogo takiego nie mamy…" Czytaj całość