PGE Stal Mielec nie rozpoczęła dobrze meczów po przerwie reprezentacyjnej. Takie wnioski można wysunąć po ostatnich wynikach zespołu Tadeusza Jednoroga, choć sama gra już źle nie wygląda. - Mamy zdecydowanie za krótką ławkę. Przypuszczam, że nikt nie ma tylu 19-latków, co my, a także zawodników z klubów drugoligowych - wskazał trener Czeczeńców.
- Ja się jednak cieszę z ich postawy, to wszystko wymaga czasu. Tymczasem goni nas terminarz. Oczekiwania mają też kibice, którzy są przyzwyczajeni do dobrych miejsc Stali w lidze. Proszę tylko zauważyć, że podstawowej ósemki już tutaj nie ma. Jeszcze w trakcie sezonu ubył nam Sobut i tak jak było widać Kostrzewa. W spotkaniach nie może brać w pełni udziału Krzysztofik - dodał sam zainteresowany.
Na koniec w rozmowie z portalem WP SportoweFakty przyznał, że Stal czeka heroiczna walka o pozostanie w gronie najlepszych drużyn w kraju. - Walka pozostanie do samego końca. Proszę mi jednak wierzyć, że będziemy walczyć. Nigdy nie było tak, że jechaliśmy tylko rozegrać mecz. Ja bym powiedział nawet więcej, przy tej młodzieży, którą mamy, dobrze to wygląda, ale mamy zbyt krótką ławkę - skwitował na koniec Jednoróg.
Mielczanie w 13. kolejce Superligi spotkają się z jedną z tegorocznych rewelacji, tj. MMTS-em Kwidzyn. O kolejne punkty będzie niezwykle trudno. Sport lubi jednak niespodzianki. Pytanie tylko, czy takową zdołają sprawić goście tamtego meczu?