Spotkanie było bardzo zaciekłe. Koszalinianki, co prawda wyszły po 13 minutach gry na trzy bramkowe prowadzenie 10:7, ale odpowiedź gospodyń była niemalże natychmiastowa i do przerwy prowadziły zaledwie różnicą jednej bramki 19:18.
W drugiej części gry przyjezdne zawodniczki z Koszalina odważyły się na jeszcze jedną ucieczkę rywalkom i po kilku minutach prowadziły już różnicą czterech bramek (23:19), wtedy po raz kolejny do ataków zerwały się zawodniczki Castrolu i doprowadziły do wyrównania. Wynik blisko remisu utrzymywał się już dosłownie do końca. Ostatnia minuta piłka w posiadaniu drużyny z Jeleniej Góry, gdy już wszystkim zgromadzonym w hali Castrolu wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, jedna z koszalinianek na 3 sekundy przed końcową syreną popełniła faul i to wykorzystały gospodynie, a dokładniej Marta Gęga, która mocnym rzutem ustaliła wynik spotkania na 38:37 dla gospodyń.
Warto dodać, że mająca aspiracje medalowe drużyna z Koszalina nie potrafi się odnaleźć w nowym 2009 roku, w którym w trzech spotkaniach doznała samych porażek i spadła z wysokiego czwartego miejsca w tabeli. Akademiczki szansę do poprawy konta punktowego będą miały już w przyszły weekend, kiedy podejmować będą stołeczny AZS AWF.
Carlos-Astol Jelenia Góra - KU AZS Politechnika Koszalińska 38:37 (18:19)
Najwięcej bramek:
dla Carlosa-Astol - dla Marta Gęga 9, Monika Odrowska 7.
dla KU AZS - Ewa Jarzyna 11, Iwona Szafulska 9.